W poniedziałek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej Leszna. Radni zgodzili się, aby samorząd zaciągnął 10 mln pożyczki krótkoterminowej i wyemitował 30 mln obligacji.
Pożyczka będzie przeznaczona na zapłatę za realizowane obecnie inwestycje. Dlaczego w budżecie miasta nie ma na nie pieniędzy? Bo samorząd wciąż nie otrzymał dofinansowania na zadania już wykonane z wykorzystaniem funduszy z Unii Europejskiej. Na niektóre unijne dotacje, które wypłaca Urząd Marszałkowski w Poznaniu, czeka się wiele miesięcy, a faktury od wykonawców trzeba regulować w terminach wynikających z umów, bo inaczej firmy będą naliczać odsetki. Miasto wciąż czeka np. na unijne dofinansowanie do dawno ukończonej budowy łącznika z drogą ekspresową S5 (przedłużenie ulicy Wilkowickiej), czy termomodernizacji Zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych i Przedszkola Miejskiego nr 7. Do kasy miasta nie wpłynęły też jeszcze fundusze unijne na zakup autobusów hybrydowych.
Unijne dotacje, jakie miasto powinno otrzymać wyliczono na kwotę 56 mln zł, z tego wpłynęło niecałe 7 procent.
Kredyt w wysokości 10 mln zł będzie krótkoterminowy. Miasto musi go oddać do końca tego roku. Jak zapowiedziała skarbnik Grażyna Hałupka, pożyczka będzie brana tylko wtedy i w takiej wysokości, jak będzie potrzeba.
Druga decyzja podjęta przez radnych na poniedziałkowej sesji dotyczyła emisji obligacji na kwotę 30 mln zł. Ona była już zaplanowana w budżecie. Przeciwni emisji byli radni Koalicji Obywatelskiej. Obligacje będą wypuszczone w czterech transzach. Ostatnią trzeba oddać do roku 2032. Pieniądze z emisji zostaną wykorzystane w części na pokrycie deficytu budżetowego, a w części na wykup wcześniejszych obligacji.
Wyborca 22:06, 19.08.2019
2 0
To wina PiS-u. Ludzie do 26.roku życia nie płacą teraz podatków, przez to do samorządowej kasy wpadnie o kilka baniek mniej... ale czy rząd to obchodzi? Rząd powinien zrekompensować gminom te braki... 22:06, 19.08.2019
Mieszkaniec20:47, 21.08.2019
0 0
Kto był za? 20:47, 21.08.2019