Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jest jedną z tych jednostek miasta Leszna, które ponoszą największe straty z powodu pandemii. Zamknięcie obiektów sportowych przez większą część roku oznacza brak dochodów.
Według wyliczeń dyrektora Sławomira Kryjoma, na koniec roku 2020 MOSiR będzie na minusie około 1.200.000 zł.
Na sytuację finansową zakładu wpływ ma koronawirus. Od marca 2020, decyzją rządu, większość z 19 obiektów MOSiR-u została zamknięta. Nie było więc wpływów z ich wynajmu.
- Jedynym naszym płatkiem była Unia Leszno, kiedy w czerwcu wystartowała ekstraliga żużlowa - mówi dyrektor Kryjom.
Miesięczne koszty działalności MOSiR-u wynosiły 440.000 zł. Zostały ograniczone do 240.000 zł. - Nie da się ciąć dalej. Mamy wydatki nienegocjowalne, jak na przykład wynagrodzenia pracowników czy energia - tłumaczy szef MOSiR-u.
MOSiR poprosił samorząd o dodatkową dotację. Będą o niej decydować radni na najbliższej sesji Rady Miejskiej w poniedziałek. Projekt uchwały o zmianach w budżecie zakłada, że MOSiR może dostać 200.000 zł. Większa część tej kwoty pochodzi z oszczędności szkół, które z powodu zdalnego nauczania nie wynajmowały pomieszczeń od MOSiR-u.
0
0
0
0
0
0
