Leszczyńscy szczypiorniści nadal pozostają z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie. W sobotę podopieczni Macieja Wieruckiego gościli w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie zmierzyli się z tamtejszą Ostrovią.
Były to zatem kolejne pierwszoligowe derby Wielkopolski. Gospodarze wygrali to spotkanie 26:22. Już do przerwy prowadzili 12:9.
- Nasza gra nie wyglądała najgorzej, ale nie przyniosła nam niestety punktów. A w tej chwili potrzebujemy ich jak nigdy - powiedział Maciej Wierucki, szkoleniowiec Realu Astromal Leszno.
Czego zatem zabrakło, aby zanotować drugie zwycięstwo w I lidze?
- Słabo zagraliśmy w obronie. Niepotrzebnie wychodziliśmy do zawodników gospodarzy, robiąc dziurę na kole. Ostrowianie to wykorzystywali. W ataku też nie było najlepiej. W tym elemencie poczynaliśmy sobie zbyt statycznie, a rywale bronili dość wysoko.
W sobotnim meczu w Ostrowie bramki w leszczyńskiej drużynie zdobyli: Jaśkowski 8, Przekwas 5, Frieske 3, Raczkowiak 2, Rogoziński, J. Wierucki, Meissner i Łuczak po 1.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz