Trzecia drużyna w tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy - Piast Gliwice była w niedzielę kolejnym rywalem leszczynian w walce o ligowe punkty.
Nasz zespół jechał na Śląsk z dużymi obawami i w niezbyt dobrych nastrojach po solidnym łomocie w Trapezie z poprzedniego weekendu z Constraktem Lubawa, kiedy to było aż 1:9.
Początek niedzielnego spotkania nie był udany dla leszczynian. To gospodarze szybko objęli bowiem prowadzenie. Od 5. minuty było 1:0 po golu Rodrigo Dasaieva. Brazylijczyk podwyższył w 13. minucie na 2:0. Odpowiedź naszych futsalowców była niemal natychmiastowa, a bramkę dla nich zdobył Ukrainiec Vitalij Lisnychenko. Goście poszli za ciosem i w 16. minucie doprowadzili do remisu. Stało się tak za sprawą Jarka Radlińskiego. Wynikiem 2:2 zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Po zmianie stron, w 26. minucie, zrobiło się 3:2 dla podopiecznych Tomasza Trznadla. Na listę strzelców wpisał się Michał Bartnicki. Gliwiczanie wycofali bramkarza i grali z przewagą w polu. Dopięli swego, bo najpierw doprowadzili do remisu po golu Tomasza Czecha, a następnie podwyższyli za sprawą Hiszpana Ixemana Cabrery. Leszczynianie odpowiedzieli jednak bramką Sebastiana Wojciechowskiego na 7 sekund przed końcem meczu. Piast wznowił grę i od razu wbił gola na 5:4 (Cabrera) i takim wynikiem zakończyło się to szalone spotkanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz