Po spadku Fogo Unii Leszno wydawało się, że Janusz Kołodziej zdecyduje się na zmianę barw klubowych i nadal będzie jeździł w PGE Ekstralidze. Wiele klubów chętnie widziałoby go bowiem w swoich składach. Kapitan "Byków" postanowił jednak zostać w Lesznie i pomóc drużynie w szybkim powrocie do żużlowej elity.
- Wiadomo, że było mi przykro, że spadliśmy z PGE Ekstraligi, ale ja nie czułem żadnej potrzeby zmian i wiedziałem, że chcę dalej być w Unii. Zostałem i wraz z drużyną zrobię wszystko, by leszczyński klub już po roku trafił tam, gdzie jest jego miejsce - powiedział nam Janusz Kołodziej.
Jak kapitan ocenia skład drużyny i jak widzi jego szanse w rywalizacji w Metalkas 2. Ekstralidze?
- Tak do końca nie wiemy jeszcze, gdzie ostatecznie pojedziemy, bo proces licencyjny dopiero się rozpoczyna. Mamy jednak solidny skład, który powinien się dobrze dogadywać, jak i warunki ku temu, by szybko awansować. Inną, niemniej ważną kwestią od personaliów, jest też szczęście. Wydaje mi się, że trzeci rok z rzędu nie może być już takiego pecha. Z optymizmem patrzę więc na sezon 2025 - dodał Kołodziej.
2 0
Za to Ratsjczak przebiera nogami, tak mu pilno do Zielonej. Zapomniał, że to również przez niego Unia spadła. Kontuzja nie jest wytłumaczeniem, bo przed nią orłem nie był i kilka meczy zawalił. Wstyd i zero refleksji.