W środę rolnicy znów wyjechali na drogi w proteście przeciwko ustawie "5 dla zwierząt" Jarosława Kaczyńskiego.

Blokady dróg odbywały się w całej Polsce. W naszym regionie rolnicy wyjechali na ulice w kilku miejscach - w okolicach Rawicza, Kościana, Leszna i Gostynia.

Przez Leszno przejechała kawalkada rolników z Lipna. Tym razem rolnicy nie kierowali już na Rydzynę. jak to było dwa tygodnie temu. Dojechali do Leszna i zawrócili. 

Około 60 rolników zebrało się z kolei w Krzemieniewie, skąd pojechali do Gostynia i z powrotem. W tym samym czasie z Gostynia w kierunku Leszna jechali rolnicy z powiatu gostyńskiego. Tak więc ruch na drodze krajowej nr 12 był przed południem mocno utrudniony.

W naszym regionie przejazdy ciągników przebiegały spokojnie. Wszędzie rolników prowadziła policja.

Burzliwie było w Koszutach, na drodze krajowej nr 11 między Środą Wielkopolską a Kórnikiem. Policja zatrzymała tam Michała Kołodziejczaka, lidera ARGOunii. Na blokadzie doszło do palenia opon i słomy. Kołodziejczak został skuty w kajdanki i umieszczony w radiowozie. Po jakimś czasie go uwolniono, wrócił na blokadę. W Koszutach rolnicy chcą urządzić stały protest, bo to miejsce, gdzie manifestacje rolnicze odbywały się już w latach 90.

Rolnicy domagają się wycofania ustawy "5 dla zwierząt". Lider ARGOunii chce spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Protesty mają być kontynuowane. W miejscach publicznych, tak jak w Gostyniu (na zdjęciu głównym) wywieszono baner z twarzami i nazwiskami posłów, którzy głosowali za ustawą o ochronie zwierząt. Banery będą też wywieszane na posesjach parlamentarzystów.