To już otwarty i bardzo ostry konflikt. Ciągnie się od kilku dni, a jutro, 24 listopada będzie miał ciąg dalszy. 

Sprawę opisywaliśmy szeroko na leszno24.pl. Przypomnijmy zatem krótko, o co w niej chodzi.

Miasto Leszno ogłosiło przetarg na sprzedaż działki o powierzchni 0,6 ha między Alejami Zygmunta Krasińskiego z Przemysłową (poniżej w galerii zdjęcia tego miejsca). Zainteresowane zabudową terenu były 4 firmy, wśród nich leszczyńska spółka Ambit. Komisja przetargowa, złożona z miejskich urzędników, dwukrotnie rekomendowała właśnie Ambit, jako zwycięzcę przetargu. Prezydent Łukasz Borowiak zdecydował jednak o zamknięciu postępowania. Tłumaczył, że - jego zdaniem - nieruchomość jest warta więcej niż nieco ponad 3 mln zł, jakie zaproponował Ambit. Najwyższa oferta złożona w przetargu opiewała na ponad 4,5 mln zł.

Właściciele firmy Ambit napisali list otwarty do prezydenta Leszna. Podkreślili w nim, że nie rozumieją decyzji o zamknięciu przetargu. Przypominali, że oferenci byli zobowiązani nie tylko do podania ceny, za jaką chcą kupić nieruchomość, ale także do przedstawienia koncepcji zagospodarowania tego terenu. Zadali też kilka pytań włodarzowi miasta. List był bardzo obszerny. Przypominamy go tutaj. 

Łukasz Borowiak, w odpowiedzi, wydał krótkie oświadczenie, w którym zaznaczył, że jego zadaniem jest dbanie o finanse miasta i wpływy do miejskiego budżetu. Pełna treść pisma prezydenta tutaj.

Dziś, w poniedziałek firma Ambit przysłała nam kolejny list otwarty do Łukasza Borowiaka. Tym razem właściciele spółki piszą, że prezydent w swoim oświadczeniu nie odpowiedział na żadne z zadanych mu pytań.

- Doskonale zdaje Pan sobie sprawę z tego, że oferent z najwyższą ceną zaproponował wybudowanie obiektu, który zgodnie z istniejącym planem zagospodarowania przestrzennego nie ma prawa powstać - napisali szefowie Ambitu. - Pragniemy również nadmienić, że oferta z najwyższą ceną powinna być wykluczona już na samym początku postępowania, ponieważ nie spełniała wymogów formalnych stawianych przez regulamin.

Poza tym właściciele Ambitu zarzucają prezydentowi, że decydując się na zamknięcie przetargu ujawnił niektóre szczegóły zawarte w ofertach, co wpływa na wzajemne zaufanie. - Przyznajemy, że jesteśmy zażenowani przebiegiem całej sprawy - dodają Jarosław Dawidziak i Mariusz Stajer. Ponownie domagają się oni odpowiedzi na pytania złożone w pierwszym liście i ujawnienia koncepcji złożonych przez innych oferentów startujących w przetargu. Całą treść drugiego listu firmy Ambit znajdziecie tutaj. 

Wieczorem prezydent Leszna na swoim profilu na facebooku napisał, że wszystkie pytania, jakie zadają właściciele firmy Ambit skieruje do członków komisji przetargowej, której przewodniczył Maciej Ubran, miejski konserwator zabytków. W skład tego gremium wchodzili także m.in. Bartosz Adamczak - architekt miejski, Izabela Wojciechowska - kierownik Referatu Gospodarczego oraz Anita Przyłucka - naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. To oni oceniali oferty przetargowe, w tym także koncepcje złożone przez chętnych do kupna działki.  

Prezydent zapowiedział także, że zaprezentuje dziennikarzom emaile od leszczyńskiego przedsiębiorcy związanego z tym przetargiem.

To cały wpis Łukasza Borowiaka na jego profilu na facebooku:

"W związku z pomówieniami, które w ostatnim czasie są przedstawiane opinii publicznej za pomocą listów otwartych przez firmę Ambit (zaiste dziwna forma komunikacji), która jest jednym z oferentów biorących udział w przetargu na sprzedaż działki między ul. Krasińskiego oraz ul. Przemysłową informuję, iż większość pytań, które zostały w listach zadane skieruję do właściwego adresata, a więc komisji przetargowej. Czyli do moich urzędników.

Jednocześnie informuję, że jutro o 14:00 na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w sali sesyjnej Urzędu Miasta poinformuję opinię publiczną o niektórych kontrowersyjnych mailach, jakie w ostatnim czasie dotarły do urzędu od jednego z przedsiębiorców biorących udział w przetargu.

Chce wreszcie przeciąć wszystkie nieprawdziwe twierdzenia, które są wypowiadane w listach otwartych".

Poniżej w galerii zdjęcia spornej działki.