Zaczadzenie na Nowym Rynku. Próba samobójstwa przy ul. Szybowników? Trzeba wyjaśnić wątpliwości

Jak zmarła 63-letnia mieszkanka Nowego Rynku w Lesznie? Czy na skutek zaczadzenia się? Czy  natomiast samobójstwo chciała popełnić 31-latka z Leszna?

Do obu zdarzeń doszło w niedzielę. Najpierw, około godz. 13, na numer alarmowy 112 zadzwoniła mieszkanka budynku komunalnego przy ul. Nowy Rynek.  Kobieta i inni mieszkańcy kamienicy  byli zaniepokojeni brakiem kontaktu z 63-letnią sąsiadką, która mieszkała sama.

Gdy strażacy weszli do mieszkania, znaleźli kobietę leżącą na podłodze w pomieszczeniu służącym za łazienkę. W pokoju obok znajdowały się spalone fotel i ława, a wkoło leżały niedopałki papierosów. O tym, że w pomieszczeniu był pożar świadczyły stopione kasetony sufitowe.

Pożar prawdopodobnie wygasł samoistnie, gdyż w mieszkaniu były zamknięte drzwi i okna. Brak powietrza uniemożliwił rozwinięcie się pożaru, ale jednocześnie pojawił się tlenek węgla. Wiele wskazuje, że właśnie czad zabił 63-latkę.

Strażacy zmierzyli poziom tlenku węgla w powietrzu, wynosił on 20 ppm. To niewielka ilość, która nie zabija, ale mieszkanie zostało chwilę wcześniej przewietrzone. Strażacy przy użyciu kamery termowizyjnej nie stwierdzili natomiast żadnego miejsca występowania ognia.

Na miejscu wypadku była także policja i prokurator, który zadecydował o zabezpieczeniu ciała do sekcji zwłok.

Tuż przed północą natomiast strażaków wezwano do otwarcia drzwi domu jednorodzinnego przy ul. Szybowników, gdzie zachodziło prawdopodobieństwo próby samobójczej. W domu na podłodze znaleziono 31-letnią kobietę po zażyciu dużej ilości środków nasennych. Kobieta była przytomna, karetka zabrała ją do szpitala.