O wyjątkowym pechu może mówić kobieta, która w niedzielę spacerowała z partnerem po lesie okolicach leśnictwa Nadolnik - między Oporówkiem (w gminie Krzemieniewo) a Śmiłowem (w gminie Poniec). W pewnym momencie potknęła się o gałęzie i tak nieszczęśliwie upadła, że złamała nogę. Do czasu przyjazdu karetki poszkodowaną zaopiekowali się strażacy z JRG Gostyń i OSP Pawłowice.
Zdarzenie miało miejsce około godz. 12:15.
Jak udało nam się ustalić około 35-letnia kobieta wybrała się z partnerem na spacer w okolicach leśnictwa Nadolnik, zlokalizowanego między Oporówkiem a Śmiłowem. Mieszkanka powiatu leszczyńskiego miała potknąć się o gałęzie i upaść tak nieszczęśliwie, że złamała nogę.
Pomoc wezwał partner, ale karetka była zajęta, dlatego na miejsce skierowano zastępy straż pożarnej z JRG Gostyń i OSP Pawłowice.
- Pierwsi na miejscu zdarzenia byli strażacy ochotnicy, którzy zabezpieczyli poszkodowaną. Została ona następnie przetransportowana do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego - mówił st. asp. Tomasz Grześkowiak, dyżurny operacyjny KP PSP Gostyń.
alffffffff12:13, 02.11.2020
12 1
eee to są jakieś jaja 2 wielkie wozy strażackie do złamanej nogi ? na wodę jeździcie? nie macie starego żuka? to było leśniczego wysłać z terenówką a nie ciężkie wozy gaśnicze 12:13, 02.11.2020
Przemek22:10, 03.11.2020
2 0
Popieram przedmówcę. To jakieś żarty, żeby wozy bojowe wykorzystywać do takich akcji. Jeszcze większa glupota to chwalić się tym. 22:10, 03.11.2020
Lazarus 13:54, 10.11.2020
0 0
No przecież OSP mają płacony ekwiwalent za akcje ratownicze. To chyba co nieco wyjaśnia :) 13:54, 10.11.2020