W poniedziałek rano na ciężarówkę, która wjechała na przejazd kolejowo-drogowy przy ul. 1 Maja w Lesznie spadła rogatka. Prawdopodobnie nie była to jednak wina kierowcy samochodu.
Do tego zdarzenia doszło po godz. 8 na przejeździe, gdzie od soboty nie ma już dróżnika, a rogatki zamykają się automatycznie - to zmiana wprowadzona przez PKP Polskie Linie Kolejowe.
Dyżurny komendy policji w Lesznie otrzymał zawiadomienie o uszkodzeniu rogatek na tym przejeździe - tak brzmiała pierwsza informacja. Na miejscu okazało się, że na przejazd wjechał ciągnik siodłowy scania z naczepą kierowany przez 31-letniego mieszkańca województwa kujawsko-pomorskiego. Jechał on od strony Góry. Jeden ze świadków tego niecodziennego zdarzenia twierdzi, że chwilę wcześniej przejechał pociąg, następnie rogatki zaczynały się podnosić, a potem znów były zamykane.
Z policyjnych ustaleń wynika, że gdy kierowca scani minął kabiną rogatkę, która była podniesiona, usłyszał sygnał jej opuszczania. Zatrzymał auto tuż przed torowiskiem, a wtedy zamykana rogatka zatrzymała się na plandece naczepy. Jak się później okazało, szlaban nie został uszkodzony.
Tę sytuację wyjaśnia zarówno policja, jak i służby kolejowe.
- Będziemy ustalać okoliczności tego zdarzenia, na razie nie przesądzamy, co wydarzyło się na tym przejeździe - powiedział Radosław Śledziński, rzecznik PKP PLK.
PKP PLK informując nas kilka dni temu o tym, że na przejeździe kolejowo-drogowym przy ul. 1 Maja nie będzie już dróżnika, zaznaczały, że dzięki automatycznie sterowanym rogatkom - poprzez czujniki - ma być bezpieczniej. Przy okazji takich zmian służby kolejowe zawsze zauważały, że gdy na przejazdach dochodzi do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia, najczęściej, a raczej zawsze winny jest tzw. czynnik ludzki (dróżnik, kierowca pojazdu lub pieszy), natomiast automatyka się nie myli.
Samoczynna sygnalizacja przejazdowa przy ul. 1 Maja działa na czujniki umieszczone w torach, a włącza ją zbliżający się do skrzyżowania torów z drogą pociąg - w momencie, gdy najedzie na czujniki. Gdy już przejedzie przez przejazd, czujniki powodują otwarcie rogatek.
Zdjęcie z tego zdarzenia otrzymaliśmy na od naszej czytelniczki. Zachęcamy do informowania nas o takich i podobnych zdarzeniach w Lesznie i regionie. Piszcie na ALERT24
europ18:27, 01.03.2021
to porzekadło się sprawdza jak zgubiłeś olej w głowie idź na kolej tam nie trzeba myśleć i efekt widoczny automatyka to nie dla kolejarzy dla nich szufla do ładowania węgla w parowozie 18:27, 01.03.2021
Rawiczanin22:04, 01.03.2021
Tak samo było dziś w Rawiczu, szlabany otworzyły się na 5 sekund i zaraz automatycznie się zamykały. Auta z torowiska uciekały przed zamknięciem szamanów. Jakby były to ciężarowe to napewno szlabany na plandece by się zamknęły. 22:04, 01.03.2021
MikP22:04, 02.03.2021
Normalnie tragedia. Może warto zaczekać do momentu otwarcia się rogatek i wygaszenia sygnalizatorów? Radzę też poczekać aż przestrzeń za torami będzie wolna, a no i proszę pamiętać o trzymaniu kierownicy, bo bez tego może nic nie wyjść.
22:04, 02.03.2021
Darek23:54, 01.03.2021
To będzie bardzo niebezpieczny przejazd,a nie tak jak pisano wcześniej ze poprawi bezpieczenstwo. 23:54, 01.03.2021
MikP22:05, 02.03.2021
Niebezpieczny będzie do póki kierowcy na nim nie będą zachowywać się jak ludzie. To oni powodują zagrożenie na nim, nie pociąg czy automatyka. To kierowca wjedzie na przejazd i na nim utknie, a nie automat go tam zamknie. 22:05, 02.03.2021
hehe18:17, 02.03.2021
szlaBAN 18:17, 02.03.2021
MikP22:08, 02.03.2021
Normalnie tragedia. Może warto zaczekać do momentu otwarcia się rogatek i wygaszenia sygnalizatorów? Radzę też poczekać aż przestrzeń za torami będzie wolna, a no i proszę pamiętać o trzymaniu kierownicy, bo bez tego może nic nie wyjść.
22:08, 02.03.2021
Aneczka09:43, 03.03.2021
A nie można zaimplementować zwykły instrybutor z omni rozgałęźnikami synaptycznymi połączonymi z siecią kamer?
Fakt, że dopiero wchodzimy w czasy używania instrybutorów, ale to jest przyszłość dla branży technologicznej. 09:43, 03.03.2021
MikP22:01, 02.03.2021
2 0
Szanowny Panie, lub Szanowna Pani,
Jak widać *%#)!& ciężko jest zrozumieć istoty wyższe, a taką jest właśnie taka automatyka na przejeździe na 3 Maja, Henrykowskiej, Dożynkowej, czy wielu innych w całym kraju. Woleliby Państwo pożegnać swój portfel z paru złotych lub przytulić upomnienie, czy może preferowaliby państwo śmierć pod kołami pociągu pędzącego 160km/h? Jestem całkowicie pewien, że wskażą Państwo pierwszą opcję. Tak się składa, że to ona ostrzeże pociąg o niezamkniętym lub źle działającym przejeździe. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych rogatek nawet w razie zamknięcia pojazdu w obrębie przejazdu, swobodne wyłamanie drąga umożliwi bezpieczne opuszczenie tej strefy. Z kolei dróżnik, który pilnował ruchu na przejeździe jeszcze do zeszłej soboty mógł zawsze zasnąć, lub przyjść pijany na służbę. Efekty? Polecam zapoznać się chociażby z historią tragicznej śmierci kierowcy rajdowego, Janusza Kuliga, który to właśnie przez jełopa na stanowisku dróżnika stracił życie na przejeździe w Rzezawie pod Bochnią. Chcą Państwo powtórzyć jego los? Nie sądzę. 22:01, 02.03.2021