Zamknij

Mamy teraz rok 1722 a nie 2019. Z historii średniowiecza mogło wyparować 300 lat

09:27, 26.04.2019 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 16:47, 28.04.2019
Skomentuj

Według profesora Heriberta Illiga pewien okres z wczesnego średniowiecza, czyli lata 614–911 ne nigdy nie miał miejsca, ponieważ przesunięto kalendarz. Illig uważa także, że dla ukrycia tego faktu  fałszowano dokumenty. Do takiej informacji dotarłem w świąteczne popołudnie czytając blog Pepsi Eljota.

Lubię historię, lubię czytać artykuły i książki historyczne. Ciekawią mnie zagadki i legendy z przeszłości stąd poniedziałkowe, świąteczne popołudnie spędziłem w poszukiwaniu tych zaginionych 300 lat ze wczesnego średniowiecza.

Monachijski badacz historii Heribert Illig wraz dość dużą grupą naukowców wspierającą jego „Hipotezę czasu widmo” w swoich opasłych opracowaniach już w 1986 roku przekonywał, że coś z oficjalną historią jest nie tak. Po dwudziestu latach od konferencji naukowej gdzie ogłoszono hipotezę, teoria ta coraz bardziej się umacnia, a oficjalna mediewistyka się kompromituje.

„Hipotezę czasu widmo” uwiarygadnia ogrom fałszerstw dokumentów historycznych, a ilość ich przekroczyła w niektórych obszarach badawczych aż 70%. Illing z wykształcenia i wykonywanego zawodu jest germanistą i analitykiem systemów procesów optymalizacyjnych. Swą wiedzę i umiejętności wykorzystał w analizie starodruków i spójności przekazów na nich zawartych z innymi dokumentami.

Historię czasów przeszłych opisujemy my, żyjący tu i teraz. Opieramy się głównie na wytworach ludzkiej ręki, w tym szczególnie na materiałach pisanych. Jeśli one, jak twierdzi Illing zostały w tak poważny sposób sfałszowane, to nic dziwnego że uczymy się takiej historii, jaką napisali fałszerze.

Przykładem sfałszowanych dokumentów jest legenda Sylwestra o chrzcie Konstantyna z IV w, czy Donacja Konstantyna z roku 750. Co ciekawe, rzekome daty powstania tych dokumentów wiązały się z ich użytecznością kilka wieków później. Innymi słowy, ktoś stworzył historyczny dokument po to, aby wpływać jego treścią na bieg zdarzeń w czasach życia fałszerza.

Według Illinga, najbardziej logicznym wytłumaczeniem tych nieścisłości jest to, że kilka stuleci między Juliuszem Cezarem a papieżem Grzegorzem zostało po prostu wymyślone i wpisane między inne wieki. W odpowiedzi na tezę Illinga, około 300-stu naukowców sprawdziło możliwe nieścisłości i asynchronizmy w dokumentach wytworzone od Islandii po Indie analizując setki starodruków i doszli do konkluzji, że wczesne średniowiecze z pewnością nie przebiegało tak, jak jest to opisane we współczesnych podręcznikach, a wszelkie nieścisłości dadzą się wytłumaczyć istnieniem fikcyjnych stuleci.

Przykładem fikcyjnej postaci, stworzonej widocznie na potrzeby ówczesnych fałszerzy, jest Karol Wielki. Według wyznawców „Hipotezy czasu widma” nigdy nie istniał mimo, że przypisuje się mu mnóstwo osiągnięć cywilizacyjnych. Przedstawia się go jako wodza wszechpotężnego i wszechwładnego, który przebywał w różnych miejscach o tym samym czasie. Według sfałszowanych dokumentów przebył w okresie swojego życia od 80-120 tysiące kilometrów. Można to porównać to do trzykrotnego okrążenia ziemi.

Przypisano mu reformę nauki i piśmiennictwa, wynalazek ważenia piwa, upowszechnienia uprawy winogron i produkcji wina w całej Europie. W okresie jego życia „upchano” większość osiągnięć zachodniej Europy i wyznaczono apogeum rozwoju średniowiecznych czasów. Przypisuje się mu wielką reformę pieniądza, tylko że nie znaleziono monet, które bez wątpliwości reprezentowały by ten okres historyczny.

W tych badaniach istnieją także polskie wątki. Fikcją okazała się nieprzerwana linia królewska, która miała przebiegać od VI do X wieku. Już w 1780 roku odkryto, że wcześniejsi królowie to czysta fikcja. Dzisiaj w podręcznikach nie wspomina się o tych polskich monarchach jak np. o Leszku I.

Budowa gazociągu jamalskiego była niewątpliwie gratką dla historyków z Polski i całej Europy, bowiem przekopano Polskę wzdłuż na odcinku 682 km. W czasie kilku lat odkryto 724 miejsc różnych znalezisk, zlokalizowano 14 osad, liczne magazyny, wytwórnie, wędzarnie, spichlerze, piece, pogańskie miejsca kultu i 28 cmentarzy. Przeanalizowano 450 tysięcy kilometrów kwadratowych i nie znaleziono nic co można by datować pomiędzy VII a początkiem IX wieku naszej ery. Wyglądało to tak, jakby w tym czasie, na tym terenie nic się nie zdarzyło. To koronny dowód na prawdziwość „Hipotezy czasu widma” – twierdzi Heribert Illig.

Takich dowodów na wymyślenie 300 dodatkowych lat średniowiecza jest znacznie więcej. Podważają one oficjalną mediewistykę (naukę o średniowieczu). Trzeba jednak dodać, że większość naukowców trzyma się oficjalnej historii świata, przecząc tezom Illinga.

Jak jest naprawdę? Sprawdźcie to! Każdy z nas może zostać badaczem. Wystarczy trochę czasu na czytanie – do czego zachęcam.

Sławomir Szczot

FELIETON

 

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


reo

Marian Marian

0 1

Ach, czy nie trafniej czytac, chocby na wyrywki, WArto byc przyzwoitym Bartoszewskiego? 09:14, 27.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jjjj

4 1

A interpunkcji pan wykładowca dalej się nie nauczył-nie zwracam uwagi na sporą ilość innych błędów.Co do meritum-rzeczywiście można fałszować historię,ponieważ widać jak w pewnych kręgach traktuje się historię najnowszą ! 11:04, 27.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MikensMikens

0 1

Ciekawa koncepcja... myślę, że człowiek po to ma inteligencję, żeby w różne kierunki myśli kierować, nawet te z pozoru zbyt ekscentryczne. Oczywiście, aby coś potwierdzić i przyjąć jako fakt historyczny należałoby podążać zgodnie z przyjętymi procedurami warsztatu historycznego... co bywa i trudne i czasochłonne. 19:19, 01.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MediewistaMediewista

1 1

Pan Szczot odjechał na manowce... W nauce uznajemy, że taki okres był, dość wspomnieć, że znamy szereg dokumentów z terenu dzisiejszej Francji jak również związanych z papiestwem w tym okresie, które nie są sfałszowane ze 100% pewnością. Dwa, argument o braku artefaktów w wykopaliskach jest dziwny, wiadomo, że archeolodzy rzadko kiedy datują ściśle, ale nie znam opinii, żeby brakło z tego okresu artefaktów. Trzy, co do linii królewskiej Piastów - no litości, pierwszy król polski to Bolesław Chrobry koronowany w 1025 r., a nikt nie neguje, że przez Mieszkiem byli inni władcy plemienni, tylko uznajemy, że imiona ich (Lestek, Siemomysł etc.) jest tylko przekazem z tradycji dworskiej, a nie ma żadnych dokumentów, gdyż w tym okresie na terenie Polski obecnej nie było ludzi piśmiennych... 21:31, 07.05.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SławekSławek

0 0

Szanowny Panie, felieton rządzi się własnymi prawami. Przypomnę definicję: Felieton (fr. feuilleton ? zeszycik, odcinek powieści) ? specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.
Ja zaprezentowałem tym razem pogląd pana Illinga i jemu podobnych. Cieszę się jednak, że ktokolwiek zabrał w tej ciekawej sprawie głos. Pisałem przecież, że większość naukowców nie podziela poglądów Illinga. Nie jestem historykiem z wykształcenia, ale lubię historię ... stąd ten felieton. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy. Pozdrawiam 08:28, 08.05.2019


0%