W poniedziałek wieczorem w przydomowym ogrodzie na terenie domu jednorodzinnego w okolicy ulicy 55 Pułku Piechoty w Lesznie znaleziono zwłoki 26-letniej mieszkanki miasta. Kobieta prawdopodobnie spadła z balkonu znajdującego się na wysokości kilku metrów. Przyczynę jej śmierci, a więc czy był to nieszczęśliwy wypadek, wykaże autopsja.
Zwłoki 26-latki, które leżały w ogrodzie, w miejscu zamieszkania kobiety, znalazła około godz. 21 jej rodzina. Zadzwoniła na numer alarmowy 112, czyli do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z którego z kolei zawiadomienie przekazano do komendy policji w Lesznie.
Ciało znajdowało się pod balkonem usytuowanym na poddaszu. Wiele wskazuje, że kobieta z niego spadła, ale pewności co do tego nie ma. Wyjaśnią to śledczy.
Oprócz policji na miejscu zdarzenia był prokurator, który zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Nieoficjalnie wiemy, że kobieta chorowała, co też mogło mieć związek z jej śmiercią, z wypadnięciem z balkonu. Autopsja wykaże dokładną przyczynę zgonu 26-latki.
Wczoraj natomiast przeprowadzono sekcję zwłok 53-letniego mieszkańca Kąkolewa. Martwego mężczyznę znaleziono w niedzielę wieczorem w jego domu jednorodzinnym. Służby ratownicze zaalarmował brat 53-latka, bo skontaktowali się z nim sąsiedzi brata, którzy od kilku dni go nie widzieli.
Lekarz nie był do końca pewny, jaka była przyczyna zgonu mężczyzny, dlatego prokurator zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Wykazała ona, że 53-latek zmarł w sposób naturalny.
- Mamy już pewność, że w śmierci mężczyzny nie brały udziału osoby trzecie, że jego zgon nie miał przestępczego charakteru - powiedział Przemysław Grześkowiak, prokurator rejonowy w Lesznie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz