Stainer Polonia 1912 Leszno i Obra 1912 Kościan grały w środę w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Gospodarzem spotkania byli leszczynianie, a mecz był swego rodzaju rewanżem za sobotnie spotkanie obu tych drużyn w IV lidze. W Kościanie padł remis 1:1. W Lesznie zdecydowanie lepsi byli goście. Poloniści nie mieli żadnych argumentów w pucharowym pojedynku. Do przerwy było 0:0. Po zmianie stron kościaniacy zdominowali poczynania na boisku. Efektem ich znaczącej przewagi były dwa gole. Zdobyli je Tomasz Marcinkowski i Szymon Słoma. Obra jeszcze raz trafiła do siatki, ale po konsultacji arbitrów ta bramka nie została przez nich uznana.
- Nie tylko w drugiej połowie, ale przez cały mecz byliśmy jedynie bladym tłem dla Obry. Trudno mi to zrozumieć. Byliśmy gorsi w każdym elemencie. Po Kościanie było widać, że bardzo chcą wygrać. U nas tego brakowało - wyznał Jędrzej Kędziora, szkoleniowiec Polonii.
W zdecydowanie lepszym nastroju był po spotkaniu trener Obry.
- W pierwszej połowie dużo była badania z obu stron. Po przerwie faktycznie zagraliśmy bardzo dobrze. Przejęliśmy inicjatywę i byliśmy lepsi fizycznie. Cieszy mnie to tym bardziej, że mamy bardzo krótką ławkę - powiedział Krzysztof Knychała.- Kluczem do zwycięstwa okazał się gra w środku pola, gdzie dominowaliśmy.
LeN22:39, 17.04.2019
0 0
Szymon Słoma 22:39, 17.04.2019