Szajka sutenerów rozbita. Jedna z agencji towarzyskich była w Lesznie

W Lesznie działała jedna z zakamuflowanych agencji towarzyskich, w której usługi seksualne świadczyły między innymi Peruwianki. Szajkę sutenerów i ich podopiecznych rozbiła wielkopolska policja.

Policja zatrzymała 13 osób w wieku od 21 do 57 lat, w tym 7 mężczyzn, którym zarzucono m.in. handel ludźmi i zmuszanie do uprawiania prostytucji. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Agencja towarzyska działa w Lesznie od roku. Pozostałe w tej ,,sieci'' we Wrocławiu, Białymstoku, Ostrowi Mazowieckiej i koło Warszawy.

- Rozbita grupa przestępcza miała zorganizowany charakter i międzynarodowy zasięg - mówi Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Działała od grudnia 2018 roku do połowy września tego roku. Co najmniej dwie podejrzane osoby wyszukiwały kobiety, które trafiały do agencji towarzyskich, w Ameryce Południowej. Wśród pokrzywdzonych osób są obywatelki Peru. Grupa przestępcza wykorzystywała ich sytuację życiową i pod pozorem oferowania im dobrze płatnej pracy w Polsce zmuszała je do uprawiania prostytucji. Kobiety dopiero po przybyciu do naszego kraju dowiadywały się w jakim charakterze faktycznie będą pracować.

Sprawcy wynajmowali w wymienionych miastach mieszkania, w których były świadczone usługi seksualne i zachęcali do korzystania z nich umieszczając w Internecie odpowiedniej treści ogłoszenia. Ponadto umawiali klientów z kobietami.

Zatrzymane osoby usłyszały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, handlu ludźmi, zmuszania do uprawiania prostytucji i czerpania z tego tytułu korzyści majątkowych. Ponadto usiłowania zmuszenia jednego z potencjalnych klientów agencji do określonego zachowania - była to próba szantażowania go. Za te przestępstwa podejrzanym grozi do 15 lat więzienia. Jedenaście z 13 zatrzymanych osób zostało tymczasowo aresztowanych.

Śledztwo jest rozwojowe. Policja i prokuratura ustalają kolejne pokrzywdzone kobiety (prawdopodobnie było ich znacznie więcej) i osoby, które były organizatorami przestępczego procederu. Peruwianki, które były zmuszane do prostytucji, a nie posługują się językiem angielskim, zostały przesłuchane w obecności biegłych tłumaczy. To konieczne do zebrania ich zeznań jako materiału dowodowego.