"Wykluczona absolutnie jest wszelka krytyka ze strony klienta. Portret może się klientowi nie podobać, ale firma nie może dopuścić do najskromniejszych nawet uwag, bez swojego specjalnego upoważnienia. Gdyby firma pozwoliła sobie na ten luksus: wysłuchiwania zdań klientów musiałaby już dawno zwariować. Na ten paragraf kładziemy specjalny nacisk, bo najtrudniej jest wstrzymać klienta od zupełnie zbytecznych wypowiedzeń się" - przytoczone zdania są fragmentem regulaminu firmy portretowej, którą Stanisław Ignacy Witkiewicz założył w roku 1925. Chociażby, by go przeczytać w całości, warto wejść do Galerii Miejskiego Biura Wystaw Artystycznych. Jest częścią wystawy "Witkacy".