Tymczasowo aresztowany jest 50-letni mieszkaniec Poznania, którego podejrzewa się także o podpalenia tuneli foliowych z używanymi rzeczami sprzedawanymi w Czaczu. Nie ma jednak postawionego zarzutu, zatem nie jest podejrzanym, lecz podejrzewanym w tej sprawie.
Do tego wielkiego pożaru doszło 14 kwietnia późnym wieczorem. Gdy przyjechali strażacy paliło się 5 tuneli, później ogień przeniósł się jeszcze na 4 tunele.
Całkowicie spaliło się 7 tuneli wraz z wyposażeniem, a 2 uległy nadpaleniu. Pożar gasiło 31 jednostek strażackich. Już wtedy było wiadomo, że straty w mieniu wyniosą kilkaset tysięcy złotych, co – choć jeszcze nie wszyscy poszkodowani oszacowali wartość straconego towaru - potwierdza się obecnie.
Nadal formalnie nieznana jest przyczyna pożaru, jej ustaleniem zajmuje się biegły z zakresu pożarnictwa powołany w policyjnym dochodzeniu. Jego opinia powinna dotrzeć do śledczych w najbliższych dniach.
O tym, że mogło dojść do celowego podpalenia mówili nam ludzie mieszkający w pobliżu tuneli foliowych i sprzedawcy używanych rzeczy. Z tego co od nich usłyszeliśmy wynikało, że ogień podłożyły osoby, które krótko wcześniej zostały przyłapane na próbie kradzieży towaru z jednego z tuneli i odgrażały się jego właścicielowi, że go spalą.
Zarówno wielkość strat jak i określenie przyczyny pożaru jest istotne w kontekście zatrzymania 50-latka z Poznania. Mężczyzna został zatrzymany przez poznańskich policjantów w związku z inną sprawą kryminalną, dotyczącą włamań i kradzieży. Nieoficjalnie wiemy, że ten mężczyzna był widziany w Czaczu w dniu, w którym doszło do pożaru.
Mieszkaniec Poznania został tymczasowo aresztowany, natomiast kościańscy policjanci nadal gromadzą dowody w sprawie pożaru w Czaczu. W tej sprawie już wcześniej podejrzewali 50-latka, ale nikt nie mówił tego oficjalnie, wszak mężczyzna był na wolności. Obecnie jest za kratami i tak szybko z aresztu nie wyjdzie, jest więc czas na dalsze gromadzenie dowodów w celu przedstawienia mu zarzutu lub zarzutów w sprawie pożaru w Czaczu. Dopiero po ich usłyszeniu będzie miał status podejrzanego.
Aby tak się stało, konieczna jest opinia biegłego i oszacowanie strat - łącznych, jak i oddzielnych. Jeśli biegły potwierdzi, że doszło do celowego podpalenia, mężczyźnie będzie można postawić zarzut z artykułu 163 dotyczący sprowadzenia niebezpiecznego zdarzenia mającego postać np. pożaru – w tym artykule chodzi jednak o zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach (grozi za to do 10 lat więzienia). W grę może wchodzić raczej tylko to ostatnie, a więc mienie, z tym, że jego wartość musi przekraczać milion złotych. Dlatego istotne jest oszacowanie łącznej wartości strat spowodowanych pożarem w Czaczu. Jeśli nie będą one wyczerpywały znamiona wielkich rozmiarów, w grę może wchodzić uszkodzenie mienia, ale zagrożenie karą za takie przestępstwo jest dwa razy niższe.
[FOTORELACJA]8802[/FOTORELACJA]
hala19:18, 06.05.2024
3 0
Nadal formalnie nie jest znana przyczyna pożaru ! Cytuję fragment artykułu. Jego logika poraża. Jeśli tak się stwierdza, to na jakiej podstawie, z jakim zarzutem aresztowano tego faceta ? 19:18, 06.05.2024
halu10:22, 07.05.2024
2 0
No właśnie! A co się stanie, kiedy komisja wykaże, że przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. Znając te prymitywne lokale - to możliwe. 10:22, 07.05.2024
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz