We wtorek odbyły się w Lesznie wojewódzkie obchody 98. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Hołd bohaterom tamtych wydarzeń z lat 1918-1919 oddawano podczas mszy w Bazylice Mniejszej i uroczystości na Rynku. Wszystko przebiegało spokojnie. Drobny incydent miał miejsce jedynie przy odczytywaniu listu premier rządu Beaty Szydło i apelu smoleńskiego.     

Polegał on na tym, że grupa około 20 osób gwizdała podczas obu tych wystąpień. Mieli ze sobą biało-czerwone flagi, czerwone kartki i baner z napisem "Nie dla apelu smoleńskiego". W żaden sposób nie zakłóciło to uroczystości.

Mszy w Bazylice Mniejszej przewodniczył biskup Zdzisław Fortuniak. W homilii przypominał okoliczności wybuchu Powstania Wielkopolskiego, ale sporo miejsca poświęcił też czasom współczesnym. Mówił o tym, czym dziś jest patriotyzm i jak powinien się przejawiać, czym dziś jest miłość do Ojczyzny i jak powinna być okazywana. 

- Biedny to kraj, w którym ludzie są naiwni i bezkrytyczni, dla których ojczyzna to kupa kamieni i państwo teoretyczne. Silny jest kraj, gdzie ludzie krytycznie obserwują rzeczywistość i uczą się na błędach popełnianych przez siebie i innych - podkreślał.

O patriotyzmie wspominał też proboszcz Bazyliki ksiądz Jan Majchrzak. Większe fragmenty tych wystąpień jutro, w środę w Gazecie "ABC". 

Z kościoła uczestnicy uroczystości przeszli na Rynek. Uroczystości odbyły się z udziałem kompanii honorowej Wojska Polskiego i wojskowej orkiestry, Mimo zimna i mocnego wiatru zgromadziły sporo mieszkańców, poczty sztandarowe ze wszystkich szkół, przedstawicieli władz samorządowych, parlamentarzystów. Administrację rządową reprezentował wojewoda Zbigniew Hoffmann, który razem z prezydentem Leszna Łukaszem Borowiak przygotował całe obchody.

Wojewoda odczytał list od premier Beaty Szydło:

"Szanowni Państwo,

spotykamy się dzisiaj, aby oddać hołd tysiącom ochotników, którzy 27 grudnia 1918 roku zapoczątkowali proces przywracania ziem zaboru pruskiego do Rzeczypospolitej. Powstanie Wielkopolskie to jeden z fundamentów polskiej świadomości historycznej, a dzień jego wybuchu to dzień rozpoczęcia nieodwracalnego marszu ku jednemu celowi - przywróceniu Polski na mapę Europy (...).

Jak wiemy, przygotowania do tego zrywu rozpoczęły wcześniejsze pokolenia Wielkopolan, które przekazywały następnym generacjom ducha wolności i patriotyzmu. Wielu wybitnych przedstawicieli epoki - w tym wielkopolskich społeczników: Hipolit Cegielski, Dezydery Chłapowski, czy Karol Marcinkowski - podkreślało, że oprócz przygotowania militarnego, konieczne jest realizowanie programu pracy organicznej, codziennego wysiłku na rzecz wzmocnienia gospodarczej i cywilizacyjnej siły Ojczyzny. Prowadzona przez nich działalność uwidaczniała, jak ważna jest praca i w jak ogromnym stopniu wzmacnia ona tożsamość i moc polityczną Polaków przed zaborami.

Organizowane dzisiaj w Lesznie uroczystości to kolejny, jakże potrzebny, wyraz upamiętnienia bohaterów tych niezwykłych wydarzeń. Inicjatorom obchodów serdecznie dziękuję przede wszystkim za to, że przywracacie pamięć tych wyjątkowych dni. Przypominacie, o Wielkopolanach, którzy 98 lat temu chwycili za broń i stworzyli podwaliny nowoczesnej Wielkopolski, a następnie Państwa Polskiego. Odwaga, męstwo i determinacja powstańców na zawsze zapisały się w kronice dziejów Polski, ale pamiętajmy również, że - jak powiedział nasz święty Jan Paweł II - "wolności nie można tylko posiadać(...). Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć". Podejmujmy wysiłki, by ją umacniać, uczmy młodych Polaków, że miłość do Ojczyzny zawsze wymaga poświęcenia, ofiar i trudu."

Prezydent Łukasz Borowiak w swoim wystąpieniu mówił, że choć w samym Lesznie nie toczyły się powstańcze walki, to jednak leszczynianie brali w nich udział, a już w roku 1924 postawili Powstańcom Pomnik Wdzięczności na placu Kościuszki.

Na Rynku można było oglądać sprzęt wojskowy i zjeść grochówkę, była wojskowa defilada i salwy z dział artyleryjskich.

lm, wideo i fot. Ł. Domagała