Kto nie zdążył się nacieszyć zimą, powinien wykorzystać niedzielę na fizyczną rozrywkę w podleszczyńskim lesie.
Las działa jak termos, dlatego śnieg zaczyna topnieć z pewnym opóźnieniem. Kiedy w centrum Leszna niewiele pozostało już śniegu, w lasach Karczmy Borowej dukty są jeszcze mocno zaśnieżone. Te bardziej uczęszczane są dość śliskie, dlatego biegacze zmuszeni są do ostrożności, a jeszcze uważniejsi podczas pokonywania oblodzonych odcinków muszą być amatorzy jazdy rowerowej. Na pagórkach pomiędzy Grzybowem a Trzebania wielu rodziców uczy swoje pociechy zjazdów na sankach.
Proponujemy dobrze wykorzystać niedzielę, gdyż synoptycy nie dają gwarancji na trwanie zimy.
Na zdjęciach migawki z sobotniego Parkrunu w karczmie Borowej.
(JAC) fot. (JAC)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz