We wtorek uroczyście otwarto nową fabrykę holenderskiej Grupy VMI. Powstała w Lesznie, w Strefie Inwestycyjnej I.D.E.A. Już pracuje tu 300 osób, a będzie znacznie więcej.

Kamień węgielny na placu budowy wkopano zaledwie rok temu. Po 9 miesiącach, 1 lipca obiekt był ukończony. Od tej pory trwa uruchamianie produkcji. Cały czas instalowane są nowe maszyny i urządzenia.

Powstała fabryka o imponującej wielkości 13.000 metrów kwadratowych. W obiekcie funkcjonują dwie spółki Kabeltechniek i VMI. Pierwsza, zatrudniająca już 250 osób, zajmuje się produkcją specjalistycznych wiązków kablowych do dźwigów, ratraków i wielu maszyn budowlanych. To produkcja najwyższej jakości. Odbiorcami tych podzespołów są renomowane firmy światowe.

Druga spółka - VMI - zajmuje się produkcją maszyn do przemysłu oponiarskiego. Już dziś wytwarza się tu szafy sterownicze oraz maszyny do nakładania nowych bieżników na opony do ciężarówek i sprzętu budowlanego. Zakres wytwarzanych urzadzeń na pewno się zwiększy, bo podstawowe hale VMI są jeszcze puste.

Na uroczystość otwarcia fabryki przyjechali do Leszna: Alexander van der Lof - prezydent światowej grupy TKH, do której należą spółki Kabeltechniek i VMI oraz Harm Voortman - szef Grupy VMI. Władze miasta reprezentowali prezydent Łukasz Borowiak i wiceprezydent Adam Mytych.

Wszyscy wyraźnie podkreślali, że są zadowoleni z powstania nowej fabryki. Inwestor jest firmą o zaawansowanej technologii, bardzo nowoczesną. To szansa dla ambitnych mieszkańców Leszna, szansa na rozwój i dobrą pracę.

Holendrzy kupili od miasta dużą działkę o powierzchni 7 hektarów. Już teraz mówi się o planach rozwojowych, o budowie nowych hal produkcyjnych. Miasto od lat czekało na takiego inwestora.

Więcej o nowej fabryce napiszemy w kolejnym wydaniu gazety "ABC".

an, Fot. E. Baldys