Przez wiele godzin członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Lipieńskiej usuwali powalone drzewa z trasy przejazdu orszaku hubertusowskiego z Wilkowic do Rancza Smyczyna. Impreza się udała, pomimo znacznie mniejszej frekwencji niż zazwyczaj.
Na tego typu imprezy uczestnicy zjeżdżają się korzystając z dróg leśnych, a te w dużej części są zablokowane przed powalone przez Ksawerego drzewa. Wielu koniarzy z tego powodu spóźniło się na zbiórkę, ale później wszystko nabrało tempa i atmosfery.
W najbliższe weekendy w naszym regionie odbędzie się kilkanaście imprez hubertusowskich, ale przebieg trasy w terenach leśnych organizatorzy powinni skonsultować z leśnikami.
(JAC) fot. (JAC)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz