Około godz. 18 służby ratownicze zostały zaalarmowane z powodu ładunku wybuchowego.
Chodziło o market Kaufland w Lesznie. Informacja o ładunku wybuchowym w jednym ze sklepów tej sieci handlowej pojawiła się około godz. 18 i została przekazana "w teren" przez KWP w Poznaniu, ale też nie było wiadomo, którego konkretnie marketu dotyczy, więc sprawdzano sklepy w całej Wielkopolsce.
W Lesznie ewakuowano z Kauflandu wszystkich klientów. Oprócz policji standardowo przyjechali strażacy i pogotowie ratunkowe. Policjanci byli z psem do wyszukiwania ładunków wybuchowych. Market przeszukiwała także grupa minersko-pirotechniczna z KMP w Lesznie.
Akcja trwała do godz. 19. Ładunku wybuchowego nie znaleziono.
Przypomnijmy, że rano leszczyńscy policjanci dostali polecenie z komendy głównej, aby sprawdzić, czy w autobusach miejskich nie ma ładunku wybuchowego. Komenda główna dysponowała bowiem tylko informacją, że ładunek podłożono w autobusie jednej z linii komunikacji publicznej. Takie pojazdy zaczęto więc sprawdzać w całym kraju.
W Lesznie na prośbę policji autobusy MZK sprawdzono w zajezdni i podczas postojów na pętlach. Szukano pozostawionych pakunków. Niczego podejrzanego nie znaleziono. Kilkanaście minut później z komendy głównej przyszła informacja, że alarm bombowy, zresztą kolejny fałszywy, dotyczył autobusów komunikacji miejskiej w Warszawie.
Policja ustala osobę lub osoby, które wywołały fałszywe alarmy. Grozi za to do 8 lat więzienia.
J.W.
Fot. Jacek Witczak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz