Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie powiadomił ZUS o masowych zwolnieniach lekarskich, które przedłożyli pracownicy kilku działów.
Chodzi o pracujących w szpitalu fizjoterapeutów (wszyscy równoczesne wzięli zwolnienia i Zakład Rehabilitacji został zamknięty) oraz pracowników Zakładu Radiologii i Działu Diagnostyki Laboratoryjnej (pracują tylko ci, którzy zapewniają obsługę szpitalnych oraz pilnych pacjentów). W sumie aż kilkadziesiąt osób było lub nadal jest na L4.
Doszło przez to do sytuacji, że szpital musi odmawiać wykonania niektórych badań. O szczegółach informowaliśmy wczoraj TUTAJ.
Nieoficjalnie można przypuszczać, że zwolnienia nie są podyktowane chorobą uniemożliwiającą pracę, tylko ogólnopolskim protestem tej grupy pracowników medycznych.
- Dlatego powiadomiliśmy ZUS, by sprawdził zasadność tych zwolnień lekarskich - mówi Tomasz Karmiński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie.
Jeżeli okaże się, że pracownicy nie chorowali, będą musieli zwrócić zasiłek chorobowy, muszą też się liczyć z konsekwencjami wyciągniętymi przez pracodawcę.
1 2
Panie dyrektorze po co panu labolatorium medyczne no chyba zeby spelniac normy przepisowe bo jesli chodzi o leczenie szpitalne to lakarze wynikow labolatoryjnych nie czytali a pacjentow oklamywali w tym szpitalu powinni caly personel lekarski na porzadny wymienic bo ten co teraz jest to wogle nic nie robi
9 1
Jaki w tym przypadku odważny ten dyrektor lekarz. Jakoś jak koledzy lekarze i pielęgniarki podobnie strajkowali odwagi wtedy zabrakło. Nie chciało się wtedy kolegom podpaść. Czyż nie panie dyrektorze ?
1 1
Znasz komentatorze coś takiego jak kropka kończąca zdanie czy początek zdania z dużej litery czy też dopiero się uczysz pisać ze zrozumieniem ?
4 0
ciekawe, że policjantów nikt nie sprawdzał :)
5 2
Nikt policjantów nie sprawdzał bo komendant był za nimi a dyrektor szpitala personel obecnie strajkujacy ma za zło konieczne. Sa bo sa jak ich nie bedzie tez bedzie dobrze. Wstyd Panie DYREKTORZE