Organizatorzy postawili warunek - impreza jest tylko dla pełnoletnich... rowerów.
II edycja imprezy wzbudziła zainteresowanie. Na wyprawę z Leszna do Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej zdecydowało się wiele osób.
- Jadę simsonem z 1955 roku. Klient przyprowadził go do mojego warsztatu, bo chciał się go pozbyć - na starcie wspominał Artur Ławniczak, który zadbał o szczegóły stylizacji. Niektóre zwróciły naszą uwagęm jak zegarek czy spinki do mankietów koszuli.
- Są po dziadku. A klamra przy nogawce spodni jest przedwojenna.
Warsem z 1971 roku jechał Marek Ladach.
- Rower znalazłem w magazynie firmy, w której pracowałem. Nadawał się na złom, ale poskładałem go i w zeszłym roku pojechałem nim w pielgrzymce rowerowej do Częstochowy.
Z kolei Hanna Górka-Czajka dojechała na Retro Rowerówkę osiemnastoletnim jednośladem marki peugeot.
- Dzisiaj przejechałam nim już 12 kilometrów. Myślę, że da radę dojechać do Osiecznej i dalej do domu.
Imprezę współorganizowało miasto Leszno.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz