W lasach w okolicach Leszna odbyło się szkolenie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Dostali w kość, ale o to chodziło.

W szkoleniu uczestniczyło 80 żołnierzy służących w leszczyńskim 125. batalionie lekkiej piechoty z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Wcześniej szkolenia były w terenie wodnym. Żołnierze ćwiczyli m.in. przeprawę wodną i podejście do terenu zajętego przez przeciwnika wychodząc z wody. Mieli również szkolenia w terenie miejskim, by mogli przećwiczyć podejścia do budynków czy sprawdzanie pomieszczeń. Sobotnie szkolenie skupiło się ćwiczeniu technik przydatnych w trudnym terenie górskim.

- Zadania są różne, między innymi pokonanie mostu komandosa i tyrolka - wyjaśniał kpt. Marcin Misiak, oficer prasowy 12. Wielkopolskiej Brygady OT. - Ćwiczenia odbywają się co miesiąc, więc te dwa dni szkolenia muszą być intensywne. Żołnierze WOT muszą poczuć czym jest służba wojskowa.

125. batalion tworzy około 300 żołnierzy, a cała 12. Wielkopolska Brygada liczy około 1300.

Sobotnie szkolenie, które odbyło się 7 września przeprowadzili instruktorzy ze Stowarzyszenia Survival Team Leszno.

- Służymy swoim doświadczeniem - mówił prezes stowarzyszenia Dariusz Mitręga. - Przygotowaliśmy cztery stanowiska ćwiczeń, które mogą w przyszłości, w zależności od zadań, przydać się żołnierzom WOT. Nabędą obycia z technikami i sprzętem czy pokonywaniem przeszkód.

- Misją WOT jest pomoc lokalnej społeczności, być zawsze gotowym i zawsze blisko - mówił ppłk Dariusz Wyrzykowski, dowódca 125. batalionu lekkiej piechoty w Lesznie. - Musimy tych młodych ludzi przygotować do działań bojowych i akcji likwidacji skutków powodzi, wichur, do ewakuacji  ludności i sprzętu, do pokonywania terenu trudnego.

D. Wyrzykowski dodał:

- Z każdego da się zrobić żołnierza, ale nie z każdego da się zrobić lidera. Podczas szkoleń właśnie ich szukamy, liderów, którzy są potrzebni podczas sytuacji niebezpiecznych, którzy będą umieli dowodzić w sytuacjach trudnych.