Pod koniec lipca czternastu członków Sekcji Leszczyńskich Plastyków przy Miejskim Ośrodku Kultury w Lesznie wyjechało na tygodniowy plener do Gostynia. Stworzyli prawie 40 obrazów, które pokazywali w Piekarni Sztuki, gdzie na co dzień tworzą. W środę 9 października zorganizowali finisaż dając mieszkańcom ostatnią szansę na zobaczenie prac.
- Miejsce ma duży wpływ na to co robimy i jak malujemy - przyznała Zofia Skrzypczak-Czekajło, która kieruje sekcją. - Myślę, że możliwość odwiedzanie Bazyliki Świętogórskiej i miejsc wokół niej, jednak wpłynęło na to jak są przedstawione motywy na płótnach. Dla mnie najważniejsze jest to, że widzę po tych pracach, że większość uczestników pleneru szukała nowych dróg. Nie mnie oceniać, czy prace są lepsze od wcześniejszych, ale ich różnorodność sama mówi, że każdy próbował znaleźć coś dla siebie.
Inspiratorem wybrania miejsca na plener był członek sekcji Benedykt Żyto.
- To piękne miejsce, w którym jako sekcja dwukrotnie byliśmy na plenerze, ale kilkanaście lat wstecz. Teren, pogoda i warunki były piękne - mówił.
- Na plenerze jest więcej luzu i swobody, od rana do wieczora można malować, nie ma ograniczeń i obowiązków - mówiła Elżbieta Borowiak. - W plenerze jest inny odbiór tego co wokół nas, zmieniają się pogoda i światło. W plenerze przeżywa się malowanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz