W wigilijne popołudnie w Miejskim Ośrodku Kultury w Lesznie przy wspólnym stole zasiadło ponad 150 osób. To największa i najbardziej wzruszająca wigilia, bo opłatkiem i dobrym słowem dzielili się bezdomni i samotni.

Od wielu lat tak duża świąteczna wieczerza organizowana jest w Lesznie zawsze w dzień wigilii, 24 grudnia. Przygotowuje ją miasto oraz mnóstwo osób dobrej woli i wolontariuszy. Wszystkich zebranych na tym niezwykłym spotkaniu powitała Donata Majchrzak-Popławska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. 

Modlitwę poprowadził ksiądz proboszcz Bazyliki Mniejszej Józef Majchrzak, dla którego była to pierwsza taka wigilia od czasu objęcia parafii św. Mikołaja. Duchowny prosił, abyśmy otworzyli swoje serca dla Pana Boga, bo dzięki temu będzie więcej dobra w naszym życiu.

- Niech Bóg się narodzi dla wszystkich - mówił. Dziękował wolontariuszom i samorządowi Leszna za zorganizowanie wieczerzy, za to że dbają, aby właśnie w tym szczególnym czasie wszyscy mogli się spotkać i być razem.

Prezydent Łukasz Borowiak tłumaczył, że wśród wielu przemówień, jakie przychodzi mu wygłaszać w ciągu roku, to - na wigilii dla osób dotkniętych przez los - jest najtrudniejsze.

- Życzę państwu zdrowia i aby jutrzejszy dzień był lepszy - mówił.

Dla wszystkich zebranych z jasełkami wystąpiły dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 12 oraz zespół wokalno-muzyczny z parafii św. Mikołaja. Harcerze przynieśli do MOK-u Betlejemskie Światełko Pokoju.

Każdy w uczestników wieczerzy otrzymał też paczkę.