O rzeźbiarskiej pasji Józefa Staniewskiego z Gronówka pisaliśmy w kwietniu w "ABC". Wówczas pierwsze wióry posypały się z dużego pnia starej lipy. Twórca zakończył już swoje dzieło, odsłaniając w drewnie postać Madonny.
- Nie mam pracowni w domu, dlatego chwytam za dłuto zwykle dopiero wiosną, kiedy zacznie robić się ciepło - wyjaśnia Józef Staniewski. - Nigdy rzeźbiarstwa się nie uczyłem, dlatego czuję się w pełni amatorem.
Leszczyńscy kinomani z sentymentem wspominają "Panoramę", gdzie filmy wyświetlano jeszcze ze szpul. Pan Józef był w tamtym czasie kinooperatorem. Co kilkanaście minut uruchamiał drugi z pary projektorów z kolejną częścią filmu. Musiał jeszcze przewinąć obejrzany film, ale do kolejnej czynności pozostawało około 10 minut. To czas, kiedy lubił zagłębić dłuto w drewnie.
Tak jak kiedyś pan Józef potrafił spokojnie rzeźbić, kiedy na ekranie Godzilla burzyła swym potężnym ogonem miasto, tak również teraz chwytając za dłuto nie myśli o koronawirusie. Gotowa już Madonna stanęła w ogrodzie państwa Staniewskich. Artysta dodał rzeźbie maseczkę, jako symbol obecnego czasu, ale obiecał, że zdejmie ją wraz z zarządzeniem rządu.
wstyd18:25, 30.05.2020
1 1
W którym roku, jakim dokumentem, zlikwidowano Kino Panorama? Któremu prezydentowi zawdzięczamy likwidację Kina Panorama? 18:25, 30.05.2020
Tomek S.20:43, 30.05.2020
3 0
Panie Józefie piękna praca ! Serdecznie pozdrawiam Pana i Panią Anie.
Wiele radości i słońca !
20:43, 30.05.2020