Dusia i Krystian Dulscy dostają od życia mocno w kość, dlatego po raz kolejny proszą o pomoc.
Oboje są poważnie chorzy i poruszają się na wózkach inwalidzkich. Bez pomocy opiekunów nie są w stanie funkcjonować. Potrzebują pomocy w najprostszych czynnościach.
Są małżeństwem od roku. Mimo choroby pracują zdalnie w domu. Radzą sobie na ile mogą. Chcą być razem, w swoim mieszkaniu, bronią się przed placówką pomocy społecznej, mimo że tak bardzo od życia dostają w kość.
W ubiegłym roku u Dusi zdiagnozowano kilka guzków na tarczycy, jeden z nich jest 8-centymetrowy. Lekarze nie wykonają operacji, bo jest zbyt niebezpieczna. Dlatego Dusia na początku tego roku otrzymała pierwszą dawkę jodu. Krystian ma rozrusznik serca i poważne problemy z oddychaniem. Musi coraz więcej leżeć.
Do tego małżeństwo ma problem ze znalezieniem odpowiednich opiekunów, nie na dzień czy miesiąc, ale na stałe. Najważniejsze godziny to te popołudniowe i nocne.
- Mamy bardzo dobrego opiekuna, który jest z nami w godzinach od 8 do 16 - mówi Dusia Dulska. - Problem robi się w kolejnych godzinach.
Dusia i Krystian jeszcze niedawno mieli opiekuna od godziny 16 do rana. Od razu się z nim zżyli. Niestety 62-letni mężczyzna zmarł, w ich mieszkaniu. Tragedia wydarzyła się w nocy, kiedy Dusia i Krystian spali.
- Bardzo to przeżyłam. To był wspaniały człowiek, opiekun właśnie taki jakiego szukaliśmy. Ciągle nie możemy się pogodzić z tym, że już go z nami nie ma - Dusia przyznaje to z żalem.
Małżeństwu udało się znaleźć nowego opiekuna, ale niespodziewanie właśnie dziś, 14 czerwca porzucił pracę. Dusia i Krystian pilnie szukają opiekuna od poniedziałku do piątku, od godz. 16 do rana oraz całodobowo na weekendy i dni świąteczne.
Z Dusią i Krystianem można się kontaktować poprzez Facebooka, a także telefonicznie pod numerami: 727 919 512 lub 798 799 219.
Małżeństwo za opiekę zapewnia wynagrodzenie, mieszkanie i wyżywienie.
Ciekawski17:54, 14.06.2020
Życie jest jednak nieprzewidywalne. Dwóch niepełnosprawnych czuję się coraz gorzej ale żyje i mogą tak żyć do później starości a ich opiekun przypuszczam ze musiał mieć zdrowie aby się nimi opiekować pewnej nocy niespodziewanie umiera.
no tak, ale18:57, 14.06.2020
opiekun musiałby poświęcić swoje życie i totalnie sie podporządkować potrzebom tej pary, no sorry ale to ogromne oczekiwania
rozumiem parcie do samodzielności, ale czy to na pewno samodzielność?
12204:14, 15.06.2020
Zgadzam się w pełni współpraca z tymi ludźmi to kompletne wyniszczenie siebie i skreślenie swojego życia
Duśka18:07, 16.06.2020
Nie wiem, jak się do Ciebie zwrócić, bo nawet nie masz odwagi się podpisać, więc...
KTOSIU,
żaden z dotychczasowych opiekunów NIE MUSIAŁ "poświęcać swojego życia i totalnie się nam podporządkowywać" - mieli swoje rodziny, do których wracali/jeździli, przyjaciół/znajomych, z którymi się spotykali, ba! - często nawet u nas były domówki z ich znajomymi, wyjeżdżali sobie na wakacje... - to o takie PODPORZĄDKOWANIE NAM Ci chodziło? :)
PS. To, że jesteśmy oboje niepełnosprawni, nie znaczy, że nie możemy żyć NA SWOIM, PO SWOJEMU i mieć NORMALNE ŻYCIE tak, jak pełnosprawni ! Bo w czym my niby gorsi jesteśmy?
Wiem, wiem... nasz kraj to totalny zaścianek, gdzie takie osoby trzyma się w DPS-ach, według wielu osób.
No cóż, rozczaruję Cię, drogi Ktosiu - MY CHCEMY WIĘCEJ OD ŻYCIA I STAĆ NAS NA WIĘCEJ, a Tobie życzę jak najlepszego zdrowia, byś nie musiał sam wylądować w takim ośrodku :)
12204:10, 15.06.2020
No niestety ale nikt nie poświęci calego swojego życia na dwóch obcych ludzi każdy ma sqojerodziny kazdy chce gdzieś wyjść a opieka nad tymi ludźmi to uwięzienie znam ludzi którzy przedtem pracowali z małżeństwem a była to mloda para i niestety bardzo często się kłócili bo niestety nie mieli czasu na to aby wyjść nawet z domu bo gdy tylko opiekunowie wychodzili to były telefony typu gdzie wy tak długo jesteście ponieważ mąż pani zaraz mówił ze musi siku z świętami też był ponoć problem nawet wigili opiekunowie nie mogli spędzić z rodzinom straszne uwiezienie i ponoć bardzo mało płacili za całą dobę siedzenia przebierania robienia zakupów oraz obiadów sprzatania i tp okolo 1200zl więc smiech na sali nic nie mam do tych ludzi ale ta para caly czas zostaje na lodzie bo ludzie nie chcą z nimi współpracować
Duśka18:52, 16.06.2020
Nie wiem, czy zwracać się do Ciebie per 122 czy po imieniu - jak wolisz Mariko? (żenujące jest Twoje tchórzostwo, bo pamiętam bardzo dobrze jaka 'wyszczekana' byłaś :) )
Ale do rzeczy, bo nie bardzo chce mi się poświęcać swój drogocenny czas na Twoje zagrywki (btw. typowe dla Ciebie).
Skoro opisujesz tutaj takie "piękne" historie (wyssane z palca), to może ja też pokuszę się o wymienienie kilku z Twoim udziałem :)
1. Razem ze swoim ukochanym chłopakiem wprowadziliście się do nas NIE INFORMUJĄC nas słowem, że Kuba jest alkoholikiem, a Ty stosujesz wobec niego przemoc psychiczną oraz fizyczną...
2. Wychodziliście sobie z domu tak często (zwłaszcza Ty, bo Kuba pracował), że częściej Was nie było niż byliście. Powroty często odbywały się późną nocą i to pod wpływem...
3. Pamiętasz nasz pierwszy Sylwester? Położyliście nas przed 20.00 do łóżka, a Wy pojechaliście sobie poimprezować kilkadziesiąt km od nas... wróciliście przed południem, na kacu. To jest odpowiedzialność?
4. Ile razy brałaś od nas zaliczki na kurs prawa jazdy, by "nas wozić autem, a nie pchać się busami", po czym po Waszym odejściu dowiedzieliśmy się, że WCALE nie chodziłaś na kurs, tylko pić kawę do swojej psiapsióły czy na paznokcie do sąsiadki !
5. Podczas Waszych kłótni, ile razy była policja na naszym mieszkaniu? Niejednokrotnie w środku nocy wywalałaś Kubę na zewnątrz (mróz czy nie mróz), jego rzeczy leciały przez cały korytarz, czego świadkiem byli sąsiedzi i właściciel budynku...
6. To właśnie przez Was, w styczniu zeszłego roku, właściciel dał nam ultimatum - albo zmieniamy opiekunów, albo dostajemy wypowiedzenie. Miał już dosyć ciągłych awantur, policji i złej opinii jaką mu robiliście...
Zdecydowaliśmy się na zmianę opiekunów, bo już zwyczajnie byliśmy zmęczeni Wami, Waszym zachowaniem, kłótniami, co Tobie oczywiście się nie spodobało, bo planowałaś, że zmienimy mieszkanie na większe, a Wy sobie uwijecie gniazdko z małym bobasem - wszystko to za NASZE pieniądze.
Mam Mariczko wymieniać dalej, czy podarujemy sobie te "grzeczności"? :)
ASIA15:33, 15.06.2020
DLACZEGO TAK BARDZO NIE CHCĄ DO OŚRODKA POMOCY?? SKORO PROBLEM W ZNALEZIENIU OPIEKUNÓW.... NA SILE CHCĘ SIE "MĘCZYĆ" BEZ OPIEKUNÓW???
Duśka19:52, 16.06.2020
Asiu (dobrze, że chociaż Ty jedna podpisałaś się imieniem :) ),
my nie mamy problemów, by znaleźć opiekuna, tylko by znaleźć opiekuna odpowiedzialnego, który nie ukrywa przed nami alkoholizmu, chorób psychicznych, tego, że był w Zakładzie Karnym (a 90% osób takich się nam trafiło).
Wiem jak jest w ośrodkach, bo nasz poranny opiekun przepracował tam parę lat i sam nam odradza pójście tam. Mam też znajomych, którzy zostali zmuszeni przez życie, by w nich zamieszkać i też zaciekawie nie wypowiadają się na temat tamtejszej opieki. Do tego, dziwnym trafem, kilkoro osób z moją chorobą krótko po dostaniu się do DPS-u, nagle zmarło...
Rak więc, proszę wybaczyć, że nie 'palimy się' do zamieszkania w tego typu ośrodku, gdzie są zwykłe masówki, brak czasu by wystarczająco poświęcić czas jednej osobie (np. na umycie, załatwuenie się, etc.).
Dopóki możemy, chcemy żyć jak inni - pracować (TAK, oboje poszliśmy do pracy, by móc założyć rodzinę, opłacić opiekunów), wychodzić na randki, zakupy, spacery, spotykać się ze znajomymi, otaczać zdrowymi ludźmi !
I życzę Pani, Pani Asiu, by Pani nigdy nie była w naszej sytuacji, i by nikt Pani nie zaproponował ośrodka :)
Duśka18:05, 17.06.2020
https://rampa.net.pl/zycie-w-domu-opieki-z-zanikiem-miesni-prawda-i-eutanazja/
warto przeczytać, jak opisał taki ośrodek mój znajomy, nim komuś "podsunie się" takie rozwiązanie...
Magda20:05, 16.06.2020
A ja Mocno Trzymam Kciuki aby udało Wam się Żyć po Swojemu .! A nie w DPS !! Nie ma się co przejmować komentarzami to tylko świadczy o pójściu na łatwiznę a w życiu choćby jak ciężko było nie należy się podawać! ! Sama pomoc nie mogę , ale 3mam za Was Mocno kciuki !!
ASIA20:11, 16.06.2020
POJSCIE NA ŁATWIZNE???? DO PUKI NIE ZNAJDĄ OPIEKUNA JAK, (ODPUKAC) KOMUŚ Z NICH STANIE SIE COŚ, ZASLABNIE, PRZEWRÓCI CZY COKOLWIEK TO KTO MU POMOŻE???
Duśka09:20, 17.06.2020
Dziękujemy Pani Magdo za ciepłe słowa ?
Wiemy i nie przejmujemy się powyższymi komentarzami. To piszą sfrustrowani ludzie, którzy nie mają swojego życia i żyją cudzym ?
Anka21:34, 16.06.2020
Duśka i Krystek to dobrzy ludzie, sympatyczni i bardzo inteligentni. Mimo chorób, ktorymi obadrzylo Ich zycie mają wielkie poczucie humoru i potrafią się śmiać i żartować nawet z siebie. Jeśli się ich pozna, pozna ich świat możliwości i utrudnienia a przede wszystkim zrozumie to można z nimi "konie kraść ".
Jest nie zaprzeczalne, że potrzebują osób, które się nimi zajmą ale przede wszystkim będą normalne zdrowe na umyśle i ciele bo to bardzo ważne a wręcz najważniejsze. Czy się kłócą? Tak a niby dlaczego mają robić skoro zdrowi się kłócą w małżeństwie i to często o *%#)!& to dlaczego Dulscy mają tego nie robić. Czy chodzą na randki? Tak, i to częściej niż zazwyczaj to ludzie robią. Czy się kochają? Tak, bardziej niż w 100% sprawni ludzie. Mają plany marzenia cele. Mają znajomych i wielu przyjaciół. Ale do pełni " życia" potrzebny im ktoś kto ułatwi im funkcjonowanie w każdym codziennym dniu. Nikt z nich nie oczekuje wyrzekania się swego zycia- wiem bo pomagałam a też mam rodzinę dzieci, prace, szkole. To raczej Dulscy żyją kogoś życiem bo wciąż troszczą o swojego opiekuna, dopytują czy pomoc, czy coś załatwić. Dulscy to bardzo otwarci młodzi ludzie o gołębich sercach ale bardzo skrzywdzonych chorobami.
Duśka Krystek wierzę, że szybko się znajdzie ten odpowiedni ktoś kto ułatwi Wam życie. ?Anka
Duśka09:14, 17.06.2020
DZIĘKUJEMY Kochana za wniesienie czegoś pozytywnego do tych pozostałych, negatywnych komentarzy ? Ty znasz nas od początku i chyba najlepiej ! Wiele z nami przeszłaś - tych dobrych i złych chwil - za co jesteśmy Ci wdzięczni ?
Mirek09:52, 19.06.2020
Podobno coraz więcej ludzi jest samotnych. Zdrowych, zamkniętych w swoich domach. Szukają swojego miejsca w świecie. A tu proszę można się spełnić pomocą dla drugiego człowieka. Życzę odwagi do zrobienia tego kroku.
Duśka18:12, 25.06.2020
Takim ludziom chcieliśmy dać nie tylko pracę z wynagrodzeniem, ale również dach nad głową, kawałek siebie... Ale coraz więcej osób gardzi tym, co jest bardzo przykre :(
Mirka20:24, 20.06.2020
Ci Państwo nie szanują ludzi ( zwłaszcza Pan) ,którzy u nich pracują. Obiecują jedzenie, nocleg , internet a wypominają kawę. Potrafią sprowokować odejście , by nie zapłacić. Koniecznie powinni to przepracować z psychologiem.
Duśka18:07, 25.06.2020
tak? ciekawe kogo tak źle potraktowaliśmy i komu tę kawę wypomnieliśmy... bardzo ciekawe !
kolejna podłożona osoba nudząca się życiem, która nie potrafi nic innego, jak tylko oczerniać innych.
pozdrawiam!
Basia16:06, 27.06.2020
Dzień dobry Dusiu i Krystianie!
Bardzo szanuję Wasz upór i wytrwałość! Niech Bóg Wam Błogosławi! Warto żyć ekstremalnie a, jak widzę, wy to robicie :)
1 2
Drogi CIEKAWSKI,
skoro powątpiewasz w nasze kiepskie zdrowie, to zapraszam do nas - pokażemy Ci całą dokumentację medyczną, podamy namiary naszych lekarzy, byś mógł z nimi porozmawiać, a przy okazji uraczymy Cię kawą lub herbatą, bo jesteśmy gościnnymi ludźmi :)
A jeśli ta Twoja ciekawość zżera Cię tak bardzo, że biedny spać nie możesz po nocach, to powiem Ci, że nasz opiekun zmarł na zator, co ZUPEŁNIE NIE BYŁO SPOWODOWANE OPIEKĄ NAD NAMI :)
ale Ty przecież wiesz lepiej, prawda? ;)
pozdrawiam zimno, bo za oknem upał ! :)