Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta Polski jest czwartą osobą pretendującą do najwyższego urzędu w kraju, która w kampanii wyborczej odwiedziła Leszno. A przypomnijmy, że kandydatów w wyborach jest aż 11. Wcześniej byli w Lesznie Robert Biedroń (dwukrotnie), Krzysztof Bosak i Paweł Tanajno.
Spotkanie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem odbyło się w czwartkowe południe na Rynku. Była to konferencja prasowa z udziałem także ogólnopolskich mediów oraz rozmowy z mieszkańcami. Na dłuższą chwilę kandydata zatrzymał jeden z leszczyńskich rolników i apelował o działania w związku z afrykańskim pomorem świń. W szczególności prosił o wyznaczenie ubojni, które będą przyjmować trzodę ze stref zagrożonych ASF. W tej chwili żadne zakłady nie chcą takich świń skupować. Lider PSL obiecał pomoc.
Podczas swojego wystąpienia Władysław Kosiniak-Kamysz zachęcał do udziału w niedzielnych wyborach, niezależnie od tego, na którego kandydata będziemy chcieli oddać głos. I zwracał się o to do ludzi młodych, ale także do tych, którzy na wybory nie chodzą. Jednocześnie przekonywał, aby poprzeć jego kandydaturę.
- 28 czerwca zdecydujemy o naszej przyszłości, bo to nie jest tylko wybór prezydenta, ale wybór kierunku rozwoju naszego kraju. Dlatego zapraszam chodźcie ze mną - mówił. - Jest szansa na odnowę, na odbudowę zaufania między Polakami, na współpracę. Ja chcę, żebyśmy byli różni, bo jesteśmy różnorodnym narodem i różnorodnym społeczeństwem, mamy różne wartości, ale one są wspólne, jeśli łączą się tak, jak w preambule polskiej Konstytucji - dobro, piękno, prawda i sprawiedliwość. Polska jest dużym krajem, gdzie można postawić na współpracę, porozumienie i normalność. Ja będę w Europie szukał przyjaciół, a nie wskazywał wrogów. Będę budował mosty porozumienia, a nie mury nienawiści. To jest dla mnie najważniejsze, dlatego startuję. Nie mam nad sobą żadnego prezesa. Jedyne czym będę się kierował, to jest dobro i pomyślność moich obywateli. Normalność i szacunek dla drugiego człowieka - to rzeczy niezbędne. Możemy się różnić, ale nie wolno nam nienawidzić.
Wśród rzeczy, które są w Polsce do zrobienia Władysław Kosiniak-Kamysz wymienił przede wszystkim naprawę służby zdrowia - mówił m.in. o konieczności oddłużenia szpitali, likwidacji kolejek do specjalistów i na rehabilitację, konieczności odbudowy polskiego przemysłu farmaceutycznego. Jego zdaniem, wszyscy pracownicy służby zdrowia powinni dostać godziwe premie za to, jak ciężko pracują w czasie epidemii koronawirusa. Miał też propozycje dla przedsiębiorców. W poniedziałek PSL złożył w sejmie projekt ustawy obniżającej podatek VAT.
- Na wyjazdy zagraniczne, w przeciwieństwie do obecnego prezydenta Andrzeja Dudy, będę zawsze zabierał polskich przedsiębiorców i polskich producentów żywności. Zdrowa żywność musi być dostępna, tańsza. Trzeba zbliżyć producenta do konsumenta, a wyeliminować nieuczciwego pośrednika.
Kandydat dziękował też leszczynianom, którzy walczyli, aby w rejonie Krobi, Ponieca i Miejskiej Górki nie powstała kopalnia odkrywkowa. Mówił o ekologii, o tym, że trzeba postawić na zieloną energię. Chwalił młodych ludzi zaangażowanych w strajk klimatyczny.
- W każdym dyskoncie spożywczym powinien być obowiązkowy butelkomat, który będzie odbierał puste butelki, bo nikt nie odbiera butelek, ani plastikowych, ani szklanych.
Wspomniał też o kryzysie ustrojowym - o tym, że dziś w Polsce żaden poseł nie odpowiada na swoje słowa, posła nie można też odwołać.
- Ja się nie zgadzam na zdradzieckie mordy, chamską hołotę i wyżynanie watahy. Gdy będę prezydentem, nie pozwolę na takie słowa. Propaganda zatruwa nasze serca i umysły. I tu medyczne zalecenie dla państwa, przepisuję to na recepcie - dla zdrowotności proszę programu o 19:30 nie oglądać.
Jeśli Władysław Kosiniak-Kamysz zostanie prezydentem, to w Lesznie powstanie filia kancelarii prezydenta, która będzie świadczyć m.in. pomoc prawną. Niewykluczone, że będą tutaj też inne centralne urzędy, bo kandydat chce je umieszczać w dawnych miastach wojewódzkich. Ufunduje też stypendia prezydenckie dla studentów - miesięcznie 1000 zł, ale po zakończeniu nauki trzeba będzie zostać w Polsce i tutaj pracować. Drugi postulat lidera PSL to 50.000 zł na wkład własny do zakupu mieszkania. To ma być atrakcyjna propozycja przede wszystkim dla mieszkańców mniejszych miejscowości, żeby młodzi ludzie w nich zostali, zakładali rodziny.
- Ja głęboko wierzę, że lepsza Polska jest możliwa i nie zejdę z tego szlaku. Zwycięży Polska wspólna sprawa. Zapraszam na wybory 28 czerwca.
Przemówienie kandydata próbował zakłócić jeden z mieszkańców. Mężczyzna krzyczał, że popiera Andrzeja Dudę. Kosiniak-Kamysz odpowiadał, że spróbuje go przekonać do siebie, że zachęca do zapoznania się z jego programem.
Kampanię wyborczą Kosiniak-Kamysz będzie prowadził do północy z piątku na sobotę, czyli aż do ciszy wyborczej. Ostatnie godziny wypełnione ma spotkaniami. Objazd Polski zakończy w Końskich, bo jak mówił: - Wybory wygrywa się w Końskich, w Lesznie, w Limanowej, a nie w Waszyngtonie.
Przestrzegał też, aby nie wierzyć sondażom, które nie dają mu szans na wejście do drugiej tury. Jego zdaniem, rzeczywisty wynik będzie dużo lepszy.
Zdjęcia z wizyty poniżej, w galerii.
Gregi18:03, 25.06.2020
Nie rozumiem sugestii w tytule, nie oglądać TVP? To jest polska telewizja, i tam są rzetelne informacje. 18:03, 25.06.2020
Damian 08:45, 26.06.2020
Brał udział w sprzedaży Polski a teraz szuka wsparcia zdrajca
Znając lewackie podejście mieszkańców Leszna i Poznania to wszystkie komuchy i sprzedawczyki czują się tu jak u siebie Tylko Andrzej Duda wszyskie ręce na pokład 08:45, 26.06.2020
PiSdy08:06, 26.06.2020
2 1
I właśnie przez takich ludzi ten kraj sie nie zmieni 08:06, 26.06.2020