Nie mam nic do ukrycia - tak Sławomir Mocek odpowiada na tekst "Zagmatwane sprawy radnego"

- Robię swoje, będę miał coś do wyjaśnienia, to wyjaśnię. Nie mam nic do ukrycia - mówi Sławomir Mocek, radny Leszna, olimpijczyk i trener szermierki. Tak komentuje informacje, jakie dotyczącą jego osoby, a ukazały się w ostatnich dniach na blogu "Grupy Twoje Moje Leszno". 

Facebookowy profil "Grupy Twoje Moje Leszno - niezależnie o ważnych sprawach Leszna" założyli i prowadzą Włodzimierz Korza i Bolesław Poślednik. Obaj startowali w ostatnich wyborach do Rady Miejskiej Leszna z listy Lewicy. Bolesław Poślednik to były dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Lesznie, od kilku lat na emeryturze.

Korza i Poślednik przedstawili Mocka w dwóch odcinkach jednego artykułu pod tytułem "Zagmatwane sprawy radnego". Opisują w nim kilka spraw.

Pierwsza dotyczy nieruchomości. Autorzy bloga przypominają, że 20 lat temu Sławomir Mocek - w dowód uznania jego sportowych sukcesów - otrzymał od miasta mieszkanie w blokach Poznańskiego Towarzystwie Budownictwa Społecznego w Lesznie. To mieszkanie na wynajem, nie na własność. Zdaniem blogerów, przez ostatnie lata Mocek był najemcą tego lokalu nielegalnie, bo jednocześnie jest właścicielem domu w Lesznie, w którym mieszka razem z rodziną. Mówiąc wprost - jeśli masz dach nad głową, to nie przysługuje ci mieszkanie w TBS-ie. Korza i Poślednik piszą, że radny, gdy zamieszkał we własnym domu, powinien lokal w PTBS-ie zdać, a tego nie zrobił. Zarzucają Mockowi, że nie wykazywał mieszkania w oświadczeniach majątkowym, które jako radny składa raz do roku. Piszą, że mieszkanie w PTBS-ie "prawdopodobnie wynajmował", czego nie wolno robić i "w swoich oświadczeniach majątkowych nie wykazuje przychodu z powodu najmu". "Co prawda nie mamy na to dokumentów, natomiast Leszno jest małym miastem, a Sławomir Mocek raczej anonimowy nie jest i o wielu rzeczach się słyszy" - podsumowują blogerzy i sugerują, że sprawą powinna się zająć prokuratura. 

Druga kwestia, opisywana przez blogerów, to łączenie przez Sławomira Mocka funkcji radnego z pracą nauczyciela wychowania fizycznego w II LO i Szkole Podstawowej nr 7. Zdaniem Korzy i Poślednika, był przypadek, że radny przebywał jednocześnie na sesji i na lekcji. Dlatego pytają, czy za oba te zajęcia otrzymał wynagrodzenie. Poza tym, blogerzy oceniają, że Mocek mógł się spóźniać na lekcje, jadąc z jednej szkoły do drugiej.

Zarzuty, jakie Włodzimierz Korza i Bolesław Poślednik wysuwają pod adresem Sławomira Mocka są bardzo poważne. Za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych grozi odpowiedzialność karna, a co za tym idzie utrata stanowiska radnego. Pozostałe kwestie też nie należą do błahych, a na pewno stawiają w złym świetle osobę sprawującą funkcję publiczną. 

Co na to Sławomir Mocek? Razem z innymi dziennikarzami lokalnych mediów poprosiliśmy go o wyjaśnienia.

- To nieprawdziwe wiadomości - ocenia Słamowir Mocek i zapewnia, że nie ma nic do ukrycia. W mieszkaniu w PTBS-ie "pomieszkiwał" jako czynny sportowiec i trener, ale - jak podkreśla - nigdy go nie wynajmował. Lokal zdał ostatecznie w roku 2019 i rozliczył się z PTBS-em, po tym jak został wezwany przez zarząd towarzystwa do złożenia wyjaśnień dotyczących posiadanych nieruchomości. Wcześniej, przez kilka lat, nikt nie zgłaszał wątpliwości wobec jego oświadczeń składanych w PTBS-ie. - Nie złamałem żadnej klauzuli, jakie obowiązują w PTBS-ie - deklaruje radny.

Odnośnie łączenia funkcji radnego i nauczyciela, Sławomir Mocek odpowiada, że jeśli zdarzyła się sytuacja, że obrady sesji się przedłużały, bo były ważne głosowania, to dzwonił do szkoły i prosił koleżankę, aby poprowadziła za niego zajęcia.

Zdaniem Sławomira Mocka, to nie jest przypadek, że to właśnie on stał się bohaterem artykułu na profilu "Grupy Twoje Moje Leszno - niezależnie o ważnych sprawach Leszna". W 2018 roku startował w wyborach do Rady Miejskiej z tego samego okręgu co Włodzimierz Korza i zdecydowanie go pokonał, zdobywając mandat. Póki co, radny nie zamierza jednak kierować sprawy przeciwko blogerom do sądu. 

- Nie mam na to czasu. Nawet tego nie czytałem. Robię swoje, będę miał coś do wyjaśnienia, to wyjaśnię.