Radni Koalicji Obywatelskiej: dziwi nas pośpiech w procedowaniu uchwały o lotnisku

Radni Koalicji Obywatelskiej zwołali w piątek rano konferencję prasową, na której tłumaczyli, dlaczego w czwartek wyszli z obrad Rady Miejskiej Leszna i zerwali kworum konieczne do dalszego prowadzenia sesji.

Poszło o ostatni projekt uchwały, jaki był w programie czwartkowej sesji. Dotyczył on leszczyńskiego lotniska. Radni mieli wyrazić zgodę na przekazanie spółce Lotnisko Leszno prawa własności do niemal 21 hektarów gruntu, na którym znajduje się płyta lotniska oraz jego budynki. Rzeczoznawca wycenił nieruchomość na 8,2 mln zł.

Radni Koalicji Obywatelskiej chcieli zdjęcia projektu uchwały z porządku obrad i skierowania go na posiedzenie komisji z udziałem wszystkich radnych, bo uznali, że trzeba wyjaśnić wątpliwości, jakie narosły wokół tej sprawy. Ich wniosek nie uzyskał jednak większości. Dlatego poprosili o 5 minut przerwy, wyszli z obrad i już na nie nie wrócili. To spowodowało, że na sali nie było wymaganej liczby radnych, aby sesja mogła toczyć się dalej. Przewodniczący Tomasz Malepszy przerwał obrady, a ich dokończenie wyznaczył na czwartek, 6 sierpnia.

[ZT]46775[/ZT]

W piątek, na konferencji prasowej, radni KO wyjaśniali swoje stanowisko. Ich zdaniem, kwestia przekazania spółce tak dużej nieruchomości to poważna sprawa i wymaga rozwagi. Tymczasem projekt uchwały trafił na sesję - jak to nazwali - jako "wrzutka", bez szczegółowego omówienia. 

- Była dyskusja o tej uchwale na dwóch komisjach przed sesją. Na jednej komisji trwała 10 minut, na drugiej - godzinę. Złożyłem wniosek na drugiej komisji, aby temat omówić raz jeszcze, na kolejnej komisji, ale nie było na to zgody - mówił Przemysław Górzny. 

- Dziwi nas ten pośpiech. Usłyszeliśmy, że jeśli nie podejmiemy tej uchwały, to miasto zapłaci ogromny podatek VAT i że to będzie z naszej winy. Nie będziemy przykładali ręki do decyzji podejmowanej w takim trybie, tak szybko - dodawał Jacek Matecki. Jego zdaniem, sprawa z podatkiem wymaga szczegółowego wyjaśnienia.

Radni KO domagają się także ponownej wyceny gruntu, bo uważają, że nieruchomość jest więcej warta. Chcą, aby lotnisko się rozwijało, ale mają obawy, że aport jest spółce potrzebny do tego, aby mogła zaciągać kredyty.

- Nie jesteśmy przeciwko tej uchwale, ale przeciwko takiemu jej procedowaniu - mówił Jacek Adamczak.

Radni KO chcą pojechać na lotnisko i poprosić przedstawicieli spółki Lotnisko Leszno o wyjaśnienia. Dopiero wtedy zdecyduję, jak będą głosować na czwartkowej sesji. Mają nadzieję, że być może przewodniczący Komisji Rozwoju i Infrastruktury Michał Skrzypczak z PL 18 zwoła, jeszcze przed sesją, nadzwyczajne posiedzenie z udziałem wszystkich radnych i tam można będzie rozwiać wszystkie niejasności  wobec przekazania spółce nieruchomości.