Do tego wypadku doszło mniej więcej tydzień temu.
Mężczyzna ma około 30 lat. Nietoperz ugryzł go w rękę. Stało się to w ogrodzie, w biały dzień. Mężczyznę zaciekawił nietoperz, który przysiadł na gałęzi. Założył gumową rękawiczkę, chciał go dotknąć. Później wypadki potoczyły się jak to pomiędzy ssakami: nietoperz się odgryzł, a mieszkaniec Leszna mu się odwinął. W efekcie nietoperz padł, a mężczyzna trafił na SOR.
Po tym, jak opowiedział lekarzowi co się stało, ruszyła odpowiednia procedura - poprzez służby weterynaryjne, które w badaniu laboratoryjnym wykazały, że nietoperz był chory na wściekliznę oraz sanitarno-epidemiologiczne, które skierowały mężczyznę do poradni chorób zakaźnych w Poznaniu, przy szpitalu na Szwajcarskiej. Mieszkaniec Leszna dostaje zastrzyki przeciwko wściekliźnie. Jest ich pięć w odpowiednich odstępach czasu.
Wirus wścieklizny przenosi się głównie poprzez kontakt śliny zakażonego zwierzęcia z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową, a więc poprzez pogryzienie. Chory na wściekliznę człowiek również wydala wirus ze śliną.
W przypadku ugryzienia człowieka przez dzikie lub domowe zwierzę należy jak najszybciej dokładnie przemyć wodą i mydłem ranę lub powierzchnię narażoną na kontakt ze zwierzęciem i skontaktować się z lekarzem.
Każde ugryzienie człowieka przez dzikie zwierzę lub wzbudzające podejrzenie pogryzienie przez zwierzę domowe wymaga dokładnego sprawdzenia. Zdarzenie powinno zostać zgłoszone powiatowemu lekarzowi weterynarii. Jeśli podejrzenie jest zasadne, powiatowy lekarz weterynarii wprowadza środki mające na celu stwierdzenie lub wykluczenie wścieklizny - obserwację żywego zwierzęcia lub badanie laboratoryjne martwego zwierzęcia.
Zwierzęta domowe, które pokąsały człowieka poddaje się badaniu i obserwacji przez lekarza weterynarii przez okres 15 dni, co pozwala często wykluczyć wściekliznę i nie rozpoczynać szczepień przeciwko tej chorobie u narażonego.
W przypadku pokąsania przez zwierzęta dzikie lub gdy brak jest możliwości podjęcia obserwacji weterynaryjnej zwierzęcia w kierunku wścieklizny, należy poddać się szczepieniu przeciwko tej chorobie. Szczepienie powinno być rozpoczęte jak najszybciej po powzięciu podejrzenia o zakażenie. Druga szczepionka podawana jest po 3 dniach od pierwszej, trzecia po 7 dniach, czwarta po 14 dniach, piąta po 28 dniach.
W przypadku zwierząt dzikich głównym objawem wścieklizny jest utrata wrodzonego lęku przed innym zwierzęciem lub człowiekiem. Występuje także agresja przejawiająca się atakami na zwierzęta domowe, gospodarskie i ludzi. Dodatkowo u nietoperzy obserwuje się utratę zdolności lotu, nadpobudliwość na dotyk i dźwięk, przewracanie się na grzbiet i aktywność dzienną niespotykaną u zdrowych osobników.
W Polsce pogryzienie człowieka przez nietoperza notuje się bardzo rzadko.
Wścieklizna jest chorobą śmiertelną, która według danych WHO rokrocznie powoduje zgon około 60 tysięcy osób, głównie w Azji i Afryce.
11 1
Jak mieszkaniec miał wściekliznę to powinien się izolować jakoś. Nietoperz zginął od uderzenia, ale ciekawe czy zdążył się zarazić.
11 4
Słyszałem, że z nietoperzy to smaczną zupę się robi.
10 7
Mieszkaniec najwyraźniej to ciężki imbecyl _wszystkie żyjące w Polsce nietoperze objęte są ochroną gatunkową więc mieszkaniec powinien odpowiedzieć za swoje genialne posunięcię.
7 0
Uhu hu hu... Ale ładna nieładna historyjka, tylko nieprawdziwa. Ja wiem, że Mieszkaniec Leszna znalazł nietoperza na ziemi przy tarasie swojego domu. Chciał go obejrzeć i sprawdzić co mu się stało. Mieszkaniec Leszna wiedział, że ma do czynienia z zagrożonym zwierzęciem, z rannym zagrożonym zwierzęciem i zrobienie krzywdy było ostatnią rzeczą jaką mu chciał zrobić. Niech J.W. pojedzie do powiatowego weterynarza i tam zapyta o fakty, m.in. o to w jakim dokładnie stanie był nietoperz. Ech... widać, że liczba odsłon i komentarzy jest ważniejsza od prawdy... Przykre.
4 0
"nietoperz się odgryzł, a mieszkaniec Leszna mu się odwinął"
Czytam informacje regionalne czy powieść fantasy?