Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Leszno-Gronowo włączyli się w pomoc Ani Szymanowskiej-Jeske, która walczy z agresywnym chłoniakiem. Zorganizowali dwie licytacje. Obie zakończyły się zebraniem kilkuset złotych. Pieniądze wesprą 35-letnią żonę i mamę.
Pomysł na zorganizowanie licytacji zrodził się spontanicznie podczas jednego z zebrań w remizie. Włączenie się w pomoc zaproponował Marcin Klimaszewski, który w Komendzie Miejskiej PSP w Lesznie służy razem z mężem pani Ani.
- Gdy Arek dał informację, że jest potrzebna ogromna kwota pieniędzy na leczenie jego żony, wszyscy zakasaliśmy rękawy, a że straż pożarna ma duże możliwości pomocy, to był to atut, który trzeba było wykorzystać - dodaje M. Klimaszewski.
- Niektórzy z nas służą z nim na zmianie, niektórzy pracowali z nim kiedyś. Dlatego chcieliśmy mu pomóc, bo strażacy są dla siebie jak rodzina - mówi Wojciech Janura z OSP Leszno-Gronowo.
W efekcie zostały przygotowane dwie "Paczki dla strażaka", w każdej były Miś Żarek, apteczka, gaśnica, jedyny w swoim rodzaju kubek OSP Leszno-Gronowo oraz książka "Historia OSP Leszno-Gronowo" autorstwa starosty Jarosława Wawrzyniaka.
Pierwsza paczka została wylicytowana za 700 złotych. Druga poszła za 400 złotych, taką kwotę za zestaw upominków zaoferował Sebastian Galusik, strażak OSP Wilkowo. To miejscowość, z której pochodzi pani Ania. Nam powiedział, że w pierwszej licytacji także uczestniczył, ale wtedy jego oferta została przebita.
Strażacy z OSP Leszno-Gronowo serdecznie przyjęli zwycięzcę licytacji. S. Galusik został oprowadzony po remizie, wziął udział w krótkim wyjeździe wozem bojowym, którym dysponuje jednostka.
Przypominamy, że nadal trwa zbiórka pieniędzy na leczenie pani Ani. Każda wpłacona kwota ma znaczenie - tutaj.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz