Niedzielne morsowanie w Gołanicach było wyjątkowe. Jego uczestnicy zbierali pieniądze na leczenie 19-letniej Zuzanny Skrzypczak z Lipna, uczennicy klasy maturalnej Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie. Pomóc może każdy, na wiele sposobów.
Zuzia o swojej chorobie pisze tak:
Jeszcze do niedawna żyłam jak większość nastolatek, spędzałam czas z moją wspaniałą rodziną, chłopakiem, koleżankami. To zawsze dawało mi największą radość – inni ludzie. Uwielbiam z nimi rozmawiać, ale i słuchać ich. Jednak od roku moje życie się skomplikowało, zaczęło się coś dziać z moimi palcami u rąk – zaczęły się wykrzywiać i zwyczajnie przestały współpracować ze mną.
Każda, nawet najdrobniejsza czynność zaczyna sprawiać mi kłopot. Brakuje mi siły w rękach, nie mogę jedną ręką przenieść czajnika z wodą, nie czuję zimna, gorąca, trudno mi utrzymać kubek z herbatą. Nawet takie czynności samoobsługowe jak obcięcie paznokci czy umycie włosów stają się dla mnie niemożliwe do wykonania. Nie mam siły, żeby przekręcić klucz w drzwiach. Mój kciuk zupełnie odmawia mi posłuszeństwa – kiedy jest mi potrzebny, np. podczas używania dezodorantu, zaczyna drżeć, powodując pulsowanie całej dłoni.
Pojawiają się zaburzenia równowagi. Dla mnie to dezorganizacja całego dotychczasowego życia. Ja – Zuzia, od najmłodszych lat nazywana przez najbliższych Zosią Samosią, która wszystko robiła sama, nagle potrzebuję niemal nieustannej pomocy. Czuję się tak, jakby ktoś, przy użyciu magicznego pstryczka, odłączył mi dłonie.
Moi rodzice zaniepokojeni tym, co się zaczęło ze mną dziać, ruszyli w poszukiwaniu ratunku: ortopedzi, reumatolodzy, chirurdzy, neurolodzy. Postawiono diagnozę: JAMISTOŚĆ RDZENIA I ZESPÓŁ ARNOLDA CHIARIEGO. Początkowo nic nam to nie mówiło, były to dla nas zupełnie obco brzmiące wyrażenia, pod którymi jednak kryły się wszystkie moje dolegliwości. Co to oznacza? - Że jest to podstępna choroba neurologiczna o charakterze rozwojowym – najpierw niedowład rąk, nóg, a potem paraliż, inwalidztwo, wózek…
Pomóc 19-latce ma leczenie w Barcelonie. Ruszyła zbiórka pieniędzy. Można je wpłacać bezpośrednio na konto na portalu siepomaga.
Można też wziąć udział w licytacjach na facebooku.
Koleżanki i koledzy Zuzi z Ekonomika, ich nauczyciele i rodzice zainicjowali akcję #ruchdlazuzy.
- Można zrobić pompki, przysiady, można pójść na spacer. Liczy się każda aktywność fizyczna - mówi Aneta Artym-Baryła. nauczycielka Zespołu Szkół Ekonomicznych. Po wykonaniu zadania można nominować do akcji kolejne osoby. A kto się trochę rozrusza, może też wpłacić kilka złotych dla Zuzy.
W ramach inicjatywy #ruchdlazuzy młodzież i dorośli wzięli udział w niedzielnym porannym morsowaniu w jeziorze w Gołanicach. W grupie śmiałków były też osoby, które pierwszy raz o tej porze roku wchodziły do wody. W czasie kąpieli zebrano 1120 zł i ta kwota jest już koncie Zuzi na siepomaga.
Głęboko jednak wierzę w to, że dzięki Tobie znów samodzielnie zapnę sobie guziki w mojej ulubionej bluzce, zrobię kanapkę lub herbatę, wykonam zadanie matematyczne przy użyciu cyrkla i linijki lub, i przede wszystkim, wezmę kiedyś w ramiona – moje ramiona – własne dziecko. Chcę po prostu żyć bez bólu i być sprawna tak, jak kiedyś. Całe życie przede mną, wiem, że mogę wiele od siebie dać, ale bez zdrowia i sprawności, samymi chęciami nie zdziałam wiele. Wierzę w dobro, wierzę w ludzi, wierzę w Ciebie! - napisała Zuzia.
Zdjęcia z morsowania poniżej w galerii.
1 0
Fajna akcja. Brawo!!!!!! Super młodzież.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz