Kilkunastu mieszkańców Dąbcza, z okolic ulicy Cyprysowej i Wierzbowej zabrało się za wiosenne porządki w pobliskim lesie. Niestety, w szybkim tempie rosła góra pełnych worków.

Fot. Organizatorzy akcji. Na zdjęciu jedna z miejsc zgromadzonych worków ze śmieciami. 

Okolice do spacerów są, tylko zawalone śmieciami.

- Pomysł na ich pozbieranie wziął się ze spacerów z dziećmi, a że w ubiegłym tygodniu w przedszkolu obchodzono Dzień Ziemi i podczas święta była mowa o sprzątaniu, więc wszystko to nas zmobilizowało do zorganizowania akcji - mówiła nam Ewa Gryczka, jedna z mieszkanek.

Gdyby zapytać jakiego rodzaju śmieci można znaleźć w sąsiedztwie osiedla domków jednorodzinnych, łatwiej byłoby powiedzieć czego tam nie ma. 

- Bardzo dużo folii, bardzo dużo szkła: butelki po alkoholu, lekach i słoiki. Poprzednim razem znalazłam 4 jednakowe filiżanki w stanie idealnym - wymieniała E. Gryczka. - To są też śmieci, które tu leżą latami.

Poprzednim razem śmieci zbierała rodzina pani Ewy . Efektem było kilka pełnych worków, plus części samochodowe.

- A dzień wcześniej sąsiedzi też zbierali śmieci. Zgadaliśmy się, że może zrobimy wspólną akcję. Podjęłam się przekazać informację dalej.

Na internetowy apel opublikowany w mediach społecznościowych odpowiedziało kilkanaście osób. Wśród nich byli sołtys Dąbcza Łukasz Wleklik i burmistrz Kornel Malcherek.

- Jestem tu nie jako burmistrz, ale mieszkaniec. Śmieci niestety jest dużo, ale to problem nie tylko naszej gminy.

- Byliśmy niedawno na spacerze w lesie, ale jest tyle śmieci, że nie spaceruje się miło - mówiła Anna Świgoń.

Rękawiczki i worki sponsorowała firma Pawar z Leszna, a dla najmłodszych poczęstunek był od radnej Krystyny Rypińskiej. Gmina zobowiązała się odebrać zebrane śmieci.

Fot. Organizatorzy akcji.