W Wilkowicach najpierw rozegrano Wiejską Grę Terenową, a później na bocznym boisku Fogo Korony tańczono do białego rana. Wskrzeszenie zabaw wiejskich jest jednym z zamierzeń wilkowickich regionalistów.

Czternaście 5-osobowych zespołów, w których było po troje dzieci otrzymało do dyspozycji bryczkę z powożącym. Drużyny musiały dotrzeć do 7 miejsc rozlokowanych na terenie wilkowickiej Regionalnej Izby Kultury i Tradycji Wiejskich oraz w pobliskim lesie, gdzie z zadaniami czekali: kowal, gospodyni domowa, praczka, zielarka, pszczelarz, plecionkarz i garncarka. Szczególnie ciekawie było u gospodyni, gdzie można było spróbować własnoręcznie zrobionego masła w nieco zapomnianej już kierzance. Mimo że za trafne odpowiedzi przyznawano punkty, wszystkie zespoły otrzymały równie, bardzo okazałe nagrody.

Wieczorem rozpoczęła się zabawa wiejska. W przerwie pomiędzy tańcami zlicytowano kompozycje kwiatowe, aby pomóc małej Marysi z Brenna w zbieraniu pieniędzy na bardzo drogą terapię genową. Za ponad 300 złotych kwietny bukiet kupił pan Szymon, który podczas zabawy świętował swoje okrągłe urodziny. Drugi bukiet wylicytowali organizatorzy imprezy, członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Lipieńskiej. Bardzo ważne zadanie w sprawnym przeprowadzeniu Wiejskiej Gry Terenowej wykonała młodzież ze Specjalnej Drużyny Harcerskiej z Leszna.  

Podobna zabawa wiejska w Wilkowicach ma odbyć się również 18 września, na zakończenie zawodów w powożeniu. Impreza zapowiada się bardzo okazale, gdyż swój udział zapowiedziało już 26 powożących, a zapisy dopiero się rozpoczęły.

Zdjęcia w galerii poniżej.