Burmistrz Śmigla Małgorzata Adamczak przerwała urlop i zgodnie z zapowiedzią pojawiła się w poniedziałek o godzinie 10 przed siedzibą firmy Polcopper w Przysiece Polskiej. Towarzyszyła jej liczna grupa mieszkańców tej miejscowości.
W weekend na tamtejszym składowisku doszło do kolejnego już pożaru. Paliły się trzy duże hałdy odpadów z tworzyw sztucznych w bezpośrednim sąsiedztwie torów. Pożar gasiło 45 zastępów strażackich z całego powiatu kościańskiego, a także z powiatów leszczyńskiego, śremskiego i poznańskiego.
- Jestem tutaj z mieszkańcami dlatego, że składam protest. Ja żądam wręcz działań legislacyjnych. Proszę pana premiera, żeby zajął się tym tematem Tutaj żyją mieszkańcy. My wszyscy tutaj żyjemy i to wdychamy - mówiła do obecnych na konferencji prasowej dziennikarzy Małgorzata Adamczak, prosząc o medialne wsparcie.
Swojego wielkiego rozgoryczenia nie kryli mieszkańcy Przysieki Polskiej, zwłaszcza pobliskich bloków.
- Za chwilę nasze budynki zostaną podtopione tą skażoną wodą, która była użyta do gaszenia przez strażaków. Tutaj jest 31 mieszkań, w sumie 36 rodzin. My nie wiemy już, co mamy robić. Tutaj powinien być dzisiaj wojewoda i coś z tym zrobić, a nie robi nic - powiedziała jedna z mieszkanek. - Mieszkam tutaj od 30 lat. Przez 22 lata był skup złomu i nic niepokojącego się nie działo. Był jedynie lekki hałas. Teraz, niestety, nie da się już tu normalnie żyć, a mieszkań nawet za 20 tysięcy nikt nie chce kupić mając takiego sąsiada.
- Ja byłam tutaj już wczoraj i to jest straszne, co przeżywają ci mieszkańcy. Ja dostaję multum telefonów z prośbą o interwencję. Ja rozumiem, że ci ludzie mają do mnie żal, wybrali mnie, jako samorządowca, który im będzie pomagał. Staram się pomóc na tyle, na ile mam możliwości. Nie daje mi jednak takich możliwości żadna ustawa. To nie jest tylko problem nasz, on dotyczy całej Polski, to problem śmieciowy. Ja wzywam rząd, wszystkich posłów, żeby się wzięli do roboty w tej sprawie i to niezależnie od politycznych barw - mówiła pani burmistrz.
Do zebranych nie wyszedł nikt z firmy.
- Może dlatego, że nie zapraszałam dzisiaj pana Rusieckiego - zdradziła burmistrz.Śmigla.
Właścicielem firmy Polcooper jest Piotr Rusiecki.
Burmistrz Adamczak dodała, że jeszcze w tym tygodniu, najpewniej w czwartek, ma dojść do spotkania z udziałem przedstawicieli samorządu, strażaków, firmy Polcopper i Inspekcji Ochrony Środowiska.
Na zakończenie spotkania z mediami głos zabrał Szymon Klemenski, komendant PSP w Kościanie.
- Obecnie przerzucamy całą tę hałdę śmieci. Również nasz wydział prewencji działa, aby ograniczyć ilość wyrzucanych tutaj śmieci, ale do tego potrzebujemy czasu. Mieliśmy podobne zdarzenie w Piotrowie I. Pan Rusiecki współpracuje z nami cały czas, to nie jest tak, że unika tego, ale my nie jesteśmy też władni do tego, aby zakazać działalności firmie. Od tego są inne, wyższe instancje.
Komendant dodał też, że działania strażaków na składowisku potrwają co najmniej do wtorku
Jeśli chodzi o przyczynę ostatniego pożaru, to nie jest ona jeszcze znana.
- To ustala policja, czynności z udziałem biegłych trwają - zakończył komendant Klemenski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz