Ponad 20 lat temu dostał nowe serce. Dzisiaj musiał być na starcie (zdjęcia i film)

Z Polany Leśnej w Dąbczu o godzinie 10 wystartowali ci, którzy swoim udziałem w biegu i marszu z kijkami chcieli wesprzeć ideę transplantacji.

Bieg i marsz "Transplantacja. Jesteśmy na TAK" zorganizowało I Liceum Ogólnokształcące w Lesznie, Rydzyński Ośrodek Kultury oraz miasto i gmina Rydzyna.

- Kamila Andrzejewska-Majchrzak jest niesamowita, a wszyscy nauczyciele wychowania fizycznego bardzo jej pomagają. Jest mnóstwo naszej młodzieży i szczytna idea. Nawet pogoda wspomogła to wydarzenia - na Polanie Leśnej mówiła Barbara Kochanek, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego.

- Naszą imprezę organizujemy po raz piąty. Celem jest promowanie idei transplantacji i noszenia oświadczeń woli, co ułatwia procedury związane z pobieraniem narządów na wypadek śmierci. To również informacja dla najbliższych, że taka jest wola zmarłego - mówiła Kamila Andrzejewska-Majchrzak, nauczyciel I LO, a także koordynator Biegu "Transplantacja. Jesteśmy na TAK".

Trasa biegu po terenach leśnych wynosiła około 6,5 kilometrów, maszerujący z kijami mieli do przejścia nieco ponad 5 kilometrów.

Wśród uczestników wydarzenia był Krzysztof Machajek z Polkowic, który 12 lutego 2000 roku dostał serce. W jego przypadku przeszczep był konieczny po przeziębieniu, które spowodowało u niego zapalenie mięśnia sercowego.

- W tej imprezie biorę udział po raz kolejny. Jestem i pokazuję innym, że warto oddawać organy do przeszczepów.

Pan Krzysztof na nowe serce czekał rok.

- Miałem 45 lat i bardzo chciałem żyć. Wierzyłem, że ten szczęśliwy dar trafi do mnie. W końcu tak się stało i dziękuję rodzinie dawcy. Mam serce kobiety, która odeszła z powodu tętniaka i nie było dla niej ratunku. Jej rodzina nalegała żeby serce dać do przeszczepu i trafiło ono szczęśliwie do mnie.

[FOTORELACJA]6306[/FOTORELACJA]

[WIDEO]468[/WIDEO]