Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska! Protest na Rynku w Lesznie (zdjęcia i film)

W niedzielę na Rynku w Lesznie, tak jak w wielu miejscowościach w całej Polsce, odbył się protest w obronie wolnych mediów, a przeciw przyjętej przez sejm ustawie nazywanej Lex TVN. Pod ratusz przyszły nie tylko leszczynianki i leszczynianie. Byli też mieszkańcy sąsiednich powiatów, osoby z Gostynia, Rawicza i Kościana. Parlamentarzyści, radni, zwykli ludzie. Wszyscy zgodnie mówili o tym, że żądają, aby prezydent Andrzej Duda zawetował przepisy przyjęte w miniony piątek przez posłów PiS i Kukiz'15. 

Protest na Rynku w Lesznie rozpoczął się o godz. 19. Prowadziła go Adriana Machowiak, działaczka KOD-u, radna Leszna z klubu Koalicji Obywatelskiej. Pod ratuszem obecni byli także politycy opozycji - senator Wojciech Zimniak i poseł Grzegorz Rusiecki z PO, poseł Wiesław Szczepański z Nowej Lewicy, radna PO w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Ewa Panowicz, radna Leszna Barbara Mroczkowska. Była także radna PiS Stefania Ratajczak, która już od jakiegoś czasu uczestniczy w manifestacjach sprzeciwu wobec działań partii rządzącej. Tym razem przekonywała, że przyszła tutaj, bo chce, aby każdy oglądał taką telewizję, jaką chce. Tłumaczyła także, że wiele osób myśli podobnie, ale boją się o tym mówić i boją się przychodzić na protesty.

Ustawę Lex TVN, która odbije się na działalności wszystkich kanałów stacji tvn, sejm przyjął w piątek, 17 grudnia. Niespodziewanie, bo nie było jej w porządku obrad. Za było 229 posłów (225 z PiS, 3 od Pawła Kukiza i Łukasz Mejza, który od kilku dni miał przebywać na urlopie zarówno od pracy w sejmie, jak też w Ministerstwie Sportu, gdzie jest wiceministrem).

O tym, czy ustawa wejdzie w życie zdecyduje teraz prezydent Andrzej Duda, który może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Podczas protestu w Lesznie żądano, aby prezydent Lex TVN zawetował. Ma na to 21 dni od dnia przyjęcia ustawy przez sejm.

- To była decyzja Jarosława Kaczyńskiego. Wiedział, że tego dnia ma większość w sejmie i może to zrobić - mówił na Rynku poseł Nowej Lewicy Wiesław Szczepański, tłumacząc dlaczego Lex TVN był procedowany tak nagle. Klub Nowej Lewicy złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego komisji, na której ustawa była głosowana, bo zdaniem posłów opozycji została ona zwołana niezgodnie z prawem. - Wolne media są najważniejsze, będziemy jako opozycja o nie walczyć!

- Władza robi wszystko, abyśmy wyszli na ulice. Myślę, że i nasze wyjścia spowodują, że ten rząd za dwa lata odejdzie. To wszystko zależy od nas, ale trzeba pobudzić tych, którzy nie chodzą na wybory. Ten dzień przejdzie do historii. Ulice Polski zapełniły się dziś ludźmi, którzy chcą wolności. A nie ma wolności bez wolnych mediów - tłumaczył senator Wojciech Ziemniak. 

Politycy opozycji przemawiający na wiecu podkreślali, że PiS chce zlikwidować wolne media, aby Polacy nie dowiedzieli się m.in. o tym, co dzieje się na granicy, jak wyglądało śledztwo w sprawie wypadku kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło, czy jakie zarzuty mają rodzice niepełnosprawnych dzieci wobec posła Mejzy.

- PiS odpowiada za drożyznę, za covid, za inflację, za dramaty ludzkie... Złodziej najczęściej przychodzi kraść w nocy, by nikt tego nie widział. PiS robi dokładnie to samo. PiS nie chce, żeby ktoś widział, co robią, jak okradają Polskę, malwersują pieniądze, ograniczają naszą demokrację. Wolne media, wolna Polska! Polska demokratyczna, w której każdy ma swoje prawa. Będziemy tutaj do końca i będziemy walczyć - mówił poseł Grzegorz Rusiecki.

Na wiecu głos mógł zabrać każdy. Z tzw. wolnego mikrofonu skorzystało kilka osób. Pani Agata apelowała, aby mówić o tym, co się dzieje nastoletnim dzieciom, aby one miały świadomość, w jakim celu są te protesty. Pani Hania zwracała uwagę, że choć na Rynek przyszło całkiem sporo osób, to jest i tak mało biorąc pod uwagę, że w samym Lesznie mieszka ponad 60 tysięcy mieszkańców: - Z kim się w Lesznie nie rozmawia, wszyscy są przeciwko PiS. Nikt na nich nie głosował. Wszyscy są zbulwersowani podwyżkami i tym, co oni robią. Dziś jestem mile zaskoczona, że tyle państwa jest, ale powinno nas tu być o wiele, wiele więcej.

Były też apele o szybkie zjednoczenie opozycji, rozwiązanie sejmu i nowe, przyśpieszone, uczciwe wybory.

- Dwa lata nie da się wytrzymać w takich warunkach - przekonywał jednak jeden z przemawiających.

- Ja się boję, że za dwa lata z tego kraju nie będzie co zbierać. Może za dwa lata pan Kaczyński powie, że wybory są niepotrzebne, bo on i jego partia będą rządzić dożywotnio. Jak to zmienić? Wymyślmy coś - nawoływała Hanka Włodarczak z Telewizji Leszno.

- Co mamy zrobić? Namawiam wszystkich, jak tu jesteśmy i wszystkich, którzy nas słyszą, aby iść do wyborów. Przede wszystkim młodzież powinna iść do wyborów. Idźmy wszyscy do wyborów i niech każdy odda głos na tego, na kogo uważa, że może mu zaufać. To jest moja propozycja - odpowiadała dziennikarce radna PiS Stefania Ratajczak. Wtedy ktoś z tłumu krzyknął: - A komu pani zaufała? Radna PiS odniosła się do tego: - Mnie nikt kręgosłupa nie złamał i nigdy nie złamie. Mieszkańcy wiedzą, jak ja głosuję w sprawie aborcji, in vitro, czy LGBT. Nie jestem radną strachliwą. Może mnie po dzisiejszym wystąpieniu wyrzucą z klubu PiS.    

Uczestnicy protestu raz po raz wznosili okrzyki: "Mamy tego dość", "Wolne media" i "Żądamy weta". Na koniec odśpiewali hymn, co możecie zobaczyć na naszym nagraniu.

[FOTORELACJA]6408[/FOTORELACJA]

[WIDEO]522[/WIDEO]

[WIDEO]521[/WIDEO]