PO ma pakiet ratunkowy przeciw drożyźnie, inflacji i wysokim ratom kredytów

Izabela Leszczyna, posłanka i wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, była sekretarz stanu w ministerstwie finansów gościła w środę w regionie leszczyńskim. Spotkała się z seniorami w Krobi, z mieszkańcami Gostynia, odwiedziła Samorządowy Funduszu Poręczeń Kredytowych. Na Rynku w Lesznie rozmawiała z dziennikarzami i mieszkańcami.

- We wszystkich rozmowach przewijało się jedno - lęk o przyszłość i brak stabilności oraz galopująca drożyzna - mówiła na konferencji prasowej w Lesznie, podczas której towarzyszyli jej poseł Grzegorz Rusiecki oraz przewodniczący PO w Wielkopolsce, poseł Rafał Grupiński.

Jak mówiła posłanka, Platforma Obywatelska przygotowała "pakiet ratunkowy dla polskich rodzin". Na czym on miałby polegać? Pierwszym elementem tego programu jest ustawa zakładająca 20-procentowy wzrost wynagrodzeń dla sfery budżetowej. 

- To są ludzie, o których obecny rząd właściwie zapomniał. Wzrost ich płac nie rekompensuje dwucyfrowej inflacji, tymczasem państwo musi zaoferować swoim obywatelom usługi publiczne najwyższej jakości, to jest edukację, ochronę zdrowia, musimy mieć gdzie załatwiać sprawy urzędowe - tłumaczyła Izabela Leszczyna.

Druga ustawa przygotowana przez PO to wsparcie dla kredytobiorców. - Proponujemy, aby raty kredytu nie były wyższe niż w grudniu 2021 roku, ale dla osób, które mają jedno mieszkanie czy dom, w którym mieszkają.

Jest jeszcze trzeci projekt ustawy autorstwa PO, antyinflacyjny, który ma wspierać osoby mające oszczędności w bankach.

- Chcemy, aby Narodowy Bank Polski wyemitował obligacje, które będą oprocentowane tak wysoko, jak wysoka będzie inflacja. Chcemy to zrobić po to, aby Ci Polacy, którzy mają jakiekolwiek oszczędności w bankach - 5, 10, ...do 50 tysięcy złotych, mogli je ulokować w obligacjach. Wtedy ten pieniądz nie starci na wartości. Z jednej strony chcemy ściągnąć z rynku nadmiar pieniędzy, a z drugiej - ochronić oszczędności Polaków, którym udało się coś odłożyć, bo nie mówimy o ludziach, którzy mają miliony. 

Jak PO chce wprowadzić te ustawy, skoro opozycja nie ma większości w sejmie?

-  Z jednej strony możemy mówić, iż żaden projekt PO właściwie nie uzyskał większości w sejmie, ale z drugiej strony przygotowując swoje ustawy motywujemy rządzących do działania. Już w lutym mówiliśmy o problemach kredytobiorców. Rząd przedstawił pomysł wakacji kredytowych, które oczywiście nie rozwiążą sprawy, bo wprawdzie pozwalają kredytobiorcom na wzięcie oddechu, ale tylko odsuwają w czasie spłatę rat i zyski banków. Kilka dni temu premier ogłosił obligacje emitowane przez rząd. Niestety, one nie będą antyinflacyjne, ale szansa na to, że w jakiś sposób uda się uratować oszczędności Polaków jest. Kupowanie głosów posłów idzie PiS-owi coraz trudniej, więc mamy nadzieję na przeforsowanie naszych ustaw, a jeśli nie, to liczę na to, że rząd czując oddech opozycji na plecach, weźmie się do działania. 

Czy będą przyśpieszone wybory?

- Ostatnie głosowania w sejmie - o wyborze prezesa NBP na drugą kadencję oraz sędziów do neoKRS-u pokazało, że Jarosław Kaczyński zebrał większość, w związku z tym nie będzie się śpieszył do wyborów. Nie ma do tego powodu. Jego zaplecze także nie chce przyśpieszonych wyborów, bo nie chce utracić korzyści, jakie ma z rządów PiS, jakie ich znajomi, rodziny wysysają ze spółek skarbu państwa czy instytucji. 

- Chcemy odkłamać tezę, że Platforma Obywatelska nie ma programu. Ma program, teraz go prezentujemy spotykając się z mieszkańcami w różnych miejscowościach. Gdy w przyszłym roku wygramy wybory, to będziemy gotowi aby zmieniać Polskę na lepsze - dodawał poseł Grzegorz Rusiecki.