Ostre spięcie prezydenta z radnym. Kto jest "uczniem", a kto "belfrem"?

Do ostrej wymiany zdań doszło podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Leszna. Prezydent Łukasz Borowiak pokłócił się z radnym opozycji Jackiem Mateckim. Gorącej atmosfery nie ostudził nawet niespodziewany posłaniec z kwiatami dla jednej z radnych.

Spór między prezydentem a radnym wywiązał się z powodu Gminnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Podczas sesji radni wprowadzili do budżetu miasta 5 miliony złotych, jakie spółka GTBS otrzymała od Banku Gospodarstwa Krajowego. To pożyczka na budowę kolejnych bloków. O inwestycję dopytywał najpierw radny KO Tomasz Mikołajczyk. Chciał wiedzieć, czy wobec rosnących cen towarów i usług budowlanych uda się wybudować nowe mieszkania za zaplanowaną wstępnie kwotę? Czy w razie, gdy budowa będzie droższa będzie z czego do niej dołożyć? Czy przychody z najmu mieszkań będą pokrywać koszty? 

Na pytania radnego odpowiadał prezydent. GTBS jest spółką ze 100-procentowym udziałem samorządu. Jej prezesem jest Wiesław Wilczkowiak, ale nie był obecny na sesji, bo - jak tłumaczył go włodarz miasta - ma problemy zdrowotne związane z COVID-em.

GTBS chce wybudować 5 bloków, w których będzie 100 mieszkań. Wstępny koszt inwestycji to 47 mln zł: 5 mln zł pochodzi z BGK, dodatkowo potrzebny będzie kredyt w wysokości 23-24 mln zł.

- Brakuje zatem 18 milionów - wyliczył szybko radny Mikołajczak. - Skąd spółka je weźmie?

- To będzie wkład własny mieszkańców, czyli tak zwana partycypacja - odpowiadał prezydent. Dodał jeszcze, że w koszty ma też być wliczona wartość gruntu, który radni przekażą GTBS za darmo.

Potem pytania zaczął zadawać radny Jacek Matecki z KO. Przypominamy, że wcześniej GTBS chciał wybudować 8 bloków. Jednak, kiedy okazało się, że połowa działki planowanej pod inwestycję, na narożniku ulic Kąkolewskiej i Osieckiej, została wykupiona przez prywatnego inwestora, plany GTBS musiały zostać zweryfikowane. Zamiast 8 bloków i 160 mieszkań będzie 5 bloków i 100 mieszkań. Radny Matecki pytał więc, ile kosztowała zmiana projektu nowego osiedla?

- 47 tysięcy złotych - odpowiedział prezydent, kiedy dostał wiadomość na telefon komórkowy.

Wtedy Jacek Matecki wyliczył, że jedno statystyczne mieszkanie w GTBS będzie kosztować 470 tysięcy złotych, a chętny najemca musi wnieść wkład własny w wysokości 96 tysięcy złotych. - Czy ta inwestycja ma sens, czy my znajdziemy chętnych na te mieszkania? - pytał radny.

No i wtedy się zaczęło.

Prezydent powiedział, że radny Matecki jest przeciwny miejskim inwestycjom, a GTBS torpeduje od początku powstania spółki. I nazwał radnego "belfrem". Istotnie, Jacek Matecki jest nauczycielem i dyrektorem Szkoły Podstawowej w Świerczynie w gminie Osieczna. Wcześniej był dyrektorem SP nr 13 w Lesznie i podległym prezydenta.

- Bardzo proszę, bez personalnych wycieczek - odpowiadał Łukaszowi Borowiakowi radny i zwracał mu uwagę, że prezydent jest gościem na posiedzeniach Rady Miejskiej.

- Nie jestem uczniem, żeby mnie pan pouczał - mówi z kolei prezydent do radnego.

- Ja pana nie pouczam, ale przypominam, że radny ma prawo do zadawania pytań - precyzował Jacek Matecki.

- Zachowanie pana prezydenta jest niestosowne, a nazywanie kogoś "belfrem"- obraźliwe - skomentowała dyskusję między panami radna KO Adriana Machowiak.

A obrady sesji rozpoczęły się od złożenia życzeń radnej PL 18 Hannie Kotomskiej, która obchodziła 60. urodziny. Kilka minut później do urzędu dotarł posłaniec z drugim bukietem. Radna wyjaśniała potem, że to kwiaty od jej koleżanek z pracy, z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. W przerwie obrad jubilatka zaprosiła na tort.