Zamknięto punkt pomocy dla Ukraińców w pływalni. Gdzie jest teraz?

Punkt wydawania odzieży obywatelom Ukrainy, który znajdował się w nieczynnej Pływalni Akwawit, został dzisiaj zlikwidowany. Magazyn, w którym są wydawane dary, nadal będzie działał, tylko już w innym miejscu.

Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, w Lesznie niemal od razu zorganizowano pomoc dla uchodźców. Jednym z jej elementów była pomoc w postaci m.in. odzieży, butów, pościeli, wózków dziecięcych i zabawek.

- Początkowo magazyn z odzieżą i innymi darami dla uchodźców znajdował się przy ulicy Niepodległości. Potem sortownia i wydawka zostały przeniesione na teren Pływalni Akwawit - przypomina Katarzyna Plewka-Chyżyńska, pełnomocnik prezydenta Leszna ds. pomocy obywatelom Ukrainy. - Na terenie pływalni działaliśmy przez kilka miesięcy. W dawnej części SPA zorganizowaliśmy magazyn z posegregowanymi darami. Za tę część odpowiadała wolontariuszka Alicja Marach. Za wydawkę odpowiedzialna była wolontariuszka Jola Klimkowska. 

W opróżnianiu magazynu w Pływalni Akwawit i przewozie darów do Stowarzyszenia Echo pomogło Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lesznie.

Punkt działał dzięki pracy i zaangażowaniu wolontariuszy. A byli to: Ingrida Hanna Ciesielska, Beata Zabroni, Janusz Zabroni, Hanna Płotek-Szelużyńska, Anna Jaszczak, Karolina Federowicz, Agnieszka Jagodzik, Joanna Stawecka-Syc, Mateusz Syc, Radek Kamieniarz, Alicja Jasienicka, Ania Prawicka-Soból, Małgorzata Marszałek i Lucyna Janiszewska.

- Darów, które zostały do tej pory wydane jest mnóstwo - podsumowuje K. Plewka-Chyżyńska. - Mimo że od wybuchu wojny na Ukrainie minęło pół roku, pomoc dla uchodźców cały czas płynie. Obecnie najbardziej są potrzebne pościele i ręczniki.

Ważna informacja jest taka, że Punkt wydawania odzieży obywatelom Ukrainy od 30 września mieści się w Stowarzyszeniu Echo przy al. Z. Krasińskiego.

Jest czynny od poniedziałku do piątku w godz. 11 - 14.

- W naszych magazynach mamy miejsce na dary, oby tylko ludzie po nie przychodzili - mówi Hanna Hendrysiak, prezes Stowarzyszenia Echo. - Odzieży starczy dla mieszkańców naszego miasta i obywateli Ukrainy. Podkreślę, my nie segregujemy ludzi.