W Nadleśnictwie Karczma Borowa szukano owadów i to tych, które są zagrożeniem dla lasów. Badania prowadzone przez leśników były wykonywane na powierzchni obejmującej ponad 184 hektary.
W lasach mieszkają szkodniki, które po pierwszych przymrozkach zeszły z drzew by przezimować w glebie. To właśnie na ten moment czekali leśnicy w całym kraju.
- Jesienne poszukiwania szkodników pierwotnych sosny są wykonywane corocznie w stałych partiach kontrolnych. W Nadleśnictwie Karczma Borowa jest ich 26, a ich powierzchnia przekracza 184 hektary. Partie kontrolne są wyznaczane w drzewostanach sosnowych, albo z przewagą sosny, której wiek przekroczył 20 lat - tłumaczy Edyta Majorek, starszy specjalista Służby Leśnej ds. ochrony lasu i ochrony przeciwpożarowej w Nadleśnictwie Karczma Borowa.
Na zdjęciu starszy specjalista Edyta Majorek i nadleśniczy Andrzej Szeremeta.
Na każdej partii kontrolnej wybierane są 2 drzewa - jedno w miejscu prześwietlonym, a drugie w głębi lasu. Wokół drzewa układana jest ramka o wymiarach 2,6 x 1,0 m i wtedy zaczyna się ten najważniejszy proces.
- Szukamy szkodników pierwotnych rozgarniając ściółkę, wierzchnią warstwę gleby mineralno-próchnicznej. Na końcu gleba mineralna jest przekopywana. Dodatkowo oglądamy pień, bo owady lubią się chować także w spękaniach kory.
Z każdej partii owady są zbierane do jednego pojemnika, który trafia do Zespołu Ochrony Lasu w Łopuchówku, a tam już fachowcy zajmują się prognozowaniem zagrożenia na kolejny rok.
- W ostatnich latach powtarzają się okresy suszy oraz upalne lata, a to osłabia drzewostany i sprzyja gradacji owadów. Dlatego szukając szkodników pod wyznaczonymi drzewami kontrolujemy las dookoła, zwracając uwagę na to, czy jest zauważalny ubytek aparatu asymilacyjnego - igieł - wyjaśnia E. Majorek.
- Ilość owadów określonych gatunków znalezionych w trakcie poszukiwań ma ogromne znaczenie, bo jest wskazówką czy w przyszłości nie będzie wzrostu ich liczebności. Trzeba to bacznie obserwować. Na szczęście na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa mamy tak zróżnicowany skład gatunkowy lasów, że takiego zagrożenia w ostatnim czasie nie było. Przebudowujemy drzewostany na mieszane, a to oznacza między innymi, że unikamy wprowadzania na uprawy tylko jednego gatunku. Sadzimy również gatunki domieszkowe i biocenotyczne. Zabiegi te sprzyjają ochronie lasu przed szkodliwymi czynnikami - dodaje nadleśniczy Andrzej Szeremeta.
Wyniki przeprowadzonych badań będą znane za kilka tygodni.
Fot. Nadleśnictwo Karczma Borowa
?18:27, 27.11.2022
2 0
I co oni z nimi robią? Jedzą? 18:27, 27.11.2022
Kornik20:44, 27.11.2022
3 0
lasowi czujni-jak zawsze??? 20:44, 27.11.2022
Karlos21:17, 27.11.2022
6 0
Trzeba przyznać, że to fachowcy tymi lasami się opiekują-nigdy bym nie pomyślał, że takie robactwo może zniszczyć drzewa? 21:17, 27.11.2022
nemrod22:38, 27.11.2022
4 0
Czyste białko-mniam, mniam. Szkoda, że dzików mało, bo miałyby ucztę? 22:38, 27.11.2022