Zamknij

Po przymrozkach zeszły z drzew. Teraz "polują" na nie leśnicy (zdjęcia)

07:46, 27.11.2022 jrs, fot. J. Rutecka-Siadek Aktualizacja: 11:36, 02.12.2022
Skomentuj

W Nadleśnictwie Karczma Borowa szukano owadów i to tych, które są zagrożeniem dla lasów. Badania prowadzone przez leśników były wykonywane na powierzchni obejmującej ponad 184 hektary. 

W lasach mieszkają szkodniki, które po pierwszych przymrozkach zeszły z drzew by przezimować w glebie. To właśnie na ten moment czekali leśnicy w całym kraju.

- Jesienne poszukiwania szkodników pierwotnych sosny są wykonywane corocznie w stałych partiach kontrolnych. W Nadleśnictwie Karczma Borowa jest ich 26, a ich powierzchnia przekracza 184 hektary. Partie kontrolne są wyznaczane w drzewostanach sosnowych, albo z przewagą sosny, której wiek przekroczył 20 lat - tłumaczy Edyta Majorek, starszy specjalista Służby Leśnej ds. ochrony lasu i ochrony przeciwpożarowej w Nadleśnictwie Karczma Borowa.

Na zdjęciu starszy specjalista Edyta Majorek i nadleśniczy Andrzej Szeremeta.

Na każdej partii kontrolnej wybierane są 2 drzewa - jedno w miejscu prześwietlonym, a drugie w głębi lasu. Wokół drzewa układana jest ramka o wymiarach 2,6 x 1,0 m i wtedy zaczyna się ten najważniejszy proces.

- Szukamy szkodników pierwotnych rozgarniając ściółkę, wierzchnią warstwę gleby mineralno-próchnicznej. Na końcu gleba mineralna jest przekopywana. Dodatkowo oglądamy pień, bo owady lubią się chować także w spękaniach kory.  

Z każdej partii owady są zbierane do jednego pojemnika, który trafia do Zespołu Ochrony Lasu w Łopuchówku, a tam już fachowcy zajmują się prognozowaniem zagrożenia na kolejny rok.

- W ostatnich latach powtarzają się okresy suszy oraz upalne lata, a to osłabia drzewostany i sprzyja gradacji owadów. Dlatego szukając szkodników pod wyznaczonymi drzewami kontrolujemy las dookoła, zwracając uwagę na to, czy jest zauważalny ubytek aparatu asymilacyjnego - igieł - wyjaśnia E. Majorek.

- Ilość owadów określonych gatunków znalezionych w trakcie poszukiwań ma ogromne znaczenie, bo jest wskazówką czy w przyszłości nie będzie wzrostu ich liczebności. Trzeba to bacznie obserwować. Na szczęście na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa mamy tak zróżnicowany skład gatunkowy lasów, że takiego zagrożenia w ostatnim czasie nie było. Przebudowujemy drzewostany na mieszane, a to oznacza między innymi, że unikamy wprowadzania na uprawy tylko jednego gatunku. Sadzimy również gatunki domieszkowe i biocenotyczne. Zabiegi te sprzyjają ochronie lasu przed szkodliwymi czynnikami - dodaje nadleśniczy Andrzej Szeremeta.

Wyniki przeprowadzonych badań będą znane za kilka tygodni.

Fot. Nadleśnictwo Karczma Borowa

(jrs, fot. J. Rutecka-Siadek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

??

2 0

I co oni z nimi robią? Jedzą? 18:27, 27.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KornikKornik

3 0

lasowi czujni-jak zawsze??? 20:44, 27.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KarlosKarlos

6 0

Trzeba przyznać, że to fachowcy tymi lasami się opiekują-nigdy bym nie pomyślał, że takie robactwo może zniszczyć drzewa? 21:17, 27.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nemrodnemrod

4 0

Czyste białko-mniam, mniam. Szkoda, że dzików mało, bo miałyby ucztę? 22:38, 27.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%