Świece okopowe z Leszna dotrą do ukraińskich żołnierzy. Wyjechał już pierwszy transport (zdjęcia)

Brat mieszkającej w Lesznie Ukrainki, Anny walczy na froncie. To on powiedział siostrze, jak duże znaczenie we frontowych, zimowych warunkach ma intensywnie paląca się świeca. Z Leszna na Ukrainę wyjechało już 290 świec okopowych, a to dopiero początek akcji.

Myśl Anny o wsparciu jej brata i innych ukraińskich żołnierzy świecami okopowymi szybko znalazła realizatorów wśród leszczynian skupionych w Polska 2050 Ekipa Leszno.

Święcę okopową wykonuje się w bardzo prosty sposób. W puszcze na przykład po orzeszkach umieszcza się zwinięty w rulonik kawałek kartonu i zalewa się to roztopionym woskiem. On zakrzepnie i gotowe.

Koordynujący leszczyńską akcję Krzysztof Nowak wraz z kompanami prócz wysłanych już 290 świec zgromadzili wosku na kolejnych około tysiąc świec. Dostarczycielami wosku była między innymi huta szkła z Gostynia oraz włoszakowicka parafia, gdzie do worków przez lata zbierane były niedopalone kawałki świec.

-Świeca wykonana z 200-gramowej puszki może zapewnić ciepło i światło nawet do 3 godzin - wyjaśnia pan Krzysztof.

Świece dają nie tylko światło, ale żołnierze mogą się przy nich ogrzać, podgrzać wodę i pożywienie, czy przyspieszyć suszenie odzieży.

Sporo turystów korzysta z tego rodzaju świec, zwanych w czasie pokoju świecami biwakowymi.

 Aby pomóc organizatorom akcji, można dostarczyć im puste puszki (czyste) na przykład po orzeszkach, kukurydzy, karmie dla zwierząt, a także wosk, niedopalone świece, zapałki, zapalniczki. Akcja potrwa do końca grudnia. Punkty, w których można zostawić materiały to niektóre leszczyńskie szkoły i przedszkola, kawiarnia Cooperativa, sklep Waldi, Dom Leków przy ul. Armii Krajowej, kawiarnia Pompon.

Chęć wsparcia można skoordynować z panem Krzysztofem tel.  502 518 293

[FOTORELACJA]7025[/FOTORELACJA]