Nowa Nadzieja pyta: Czy decyzja o remoncie pływalni Akwawit była przemyślana?

Pływalnia Akwawit powinna przynosić dochody. Jeśli nie, to nie warto jej remontować. Tak twierdzą działacze Nowej Nadziei, którzy w czwartek zwołali w Lesznie konferencję prasową. 

Z dziennikarzami, przez budynkiem pływalni Akwawit, spotkali się: Adam Gbiorczyk, członek zarządu partii Nowa Nadzieja w okręgu kalisko-leszczyńskim i działacz z Rawicza Kornel Muszyński. Temat konferencji brzmiał "Basen+". 

Przedstawiciele Nowej Nadziei odnieśli się do wiadomości z poniedziałku. Informowaliśmy wtedy na leszno24.pl, że samorząd Leszna uzyskał zgodę premiera na przesunięcie pieniędzy pozyskanych już z Polskiego Ładu z przebudowy placów Nowy Rynek i Jana Metziga na remont pływalni Akwawit. To ponad 26 mln zł. Wstępne szacunki przewidują, że ponowne uruchomienie pływalni będzie kosztować prawie 67 mln.

Działacze Nowej nadziei chcieliby wiedzieć, czy dokładanie tak ogromnych pieniędzy do remontu basenu to decyzja przemyślana, czy obiekt będzie w stanie sam się utrzymać, czy nie będzie przynosił strat?

- Mam pytanie do włodarzy Leszna, do prezydenta: czy został zrobiony biznes plan, w którym zostało obliczone, jaka jest przewidywalna liczba osób odwiedzających pływalnię, ile będą kosztowały bilety, ile osób będzie pracowało na basenie, kiedy pływalnia się zwróci i kiedy zacznie zarabiać? Znamienne jest dla mnie to, że żaden z biznesmenów  nie chciał w pływalnię zainwestować, a to znaczy, że nie wierzyli, że to może się opłacać - mówił Adam Gbiorczyk. Odpowiedzi na postawione pytania młody polityk oczekuje dziś wieczorem lub jutro na stronie internetowej miasta.

Zdaniem Nowej Nadziei, samorząd Leszna nie powinien się angażować w zadania, które nie będą dochodowe, a te obiekty miejskie, do których musi dopłacać, a więc np. basen przy SP czy lodowisko powinny zostać zamknięte. Z kolei komunikacja miejska powinna być sprywatyzowana.