Jest tak dzień w roku, w którym nie spogląda się na pączki przeliczając je na kalorie. Dzisiaj słodkie ciastka po prostu się je, tym bardziej, że wiele z tych zjedzonych przełoży się na pomoc.
Stowarzyszenie Bumerang Leszczyński od lat organizuje charytatywną pomoc, która odbywa się pod hasłem "Pączki do Rączki". Tegoroczna edycja ma trójkę bohaterów - Patrycję, Lenkę i Antka. To są dzieci chore, które wymagają stałego leczenia i rehabilitacji, a to kosztuje. Stowarzyszenie, a wraz z nim wolontariusze, a także ci, którzy wrzucają datki do puszek, wszyscy razem pomagają.
[ZT]57097[/ZT]
- Totalnie budujące jest to, że włączyły się w głównie szkoły i przedszkola, także prywatne placówki. To zjednoczenie sił jest rewelacyjne - mówi Tomasz Walenczak ze Stowarzyszenia Bumerang Leszczyński.
- Jesteśmy w ponad 100 punktach w Lesznie i okolicach. Pączki są rozprowadzane w Gostyniu, Rawiczu i Górze. W sumie mamy ponad 32.000 ciastek - mówi Marzena Majer, również wolontariuszka stowarzyszenia.
Pączkami w dobrym celu dzisiaj zajadali się m.in. uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3.
Wolontariusze Szkoły Podstawowej nr 3 w Lesznie.
- Nie można sobie wyobrazić Tłustego Czwartku bez pączka. Chcemy pomóc w leczeniu i rehabilitacji dzieciom, które tego bardzo potrzebują. Młodzież wie czemu służy ta akcja. Uczniowie przejęli inicjatywę i zorganizowali stoisko. Zgłosiło się bardzo wielu wolontariuszy - mówiła Edyta Jonio, opiekun wolontariuszy w SP nr 3.
Do akcji przyłączyło się również III Liceum Ogólnokształcące, w którym do rozprowadzenia było 600 pączków.
- Do puszek trafia wiele banknotów. Fajnie - powiedział nam Marcin, który był jedną z osób zaangażowanych w rozdawanie ciastek.
Hubert i Marcin, wolontariusze III LO w Lesznie.
Kiedy poznamy wynik akcji?
Tomasz Walenczak spodziewa się, że to może być poniedziałek.
[FOTORELACJA]7126[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz