Rano było ekstremalnie ślisko. Powiatowe służby pracowały całą noc

Wieczorna mgła, nocne prószenie śniegu i lekki mróz wystarczyły, aby nawierzchnie dróg i chodników stały się nad ranem bardzo śliskie.

Na cienką warstwę lodu nie pomogą zimowe opony.

- Dojeżdżałem rano na bazę w Święciechowie. Jechałem wolno, ale musiałem przyhamować przed skrętem na posesję. Auto nie całkiem mnie słuchało i zatrzymało się dopiero 20 centymetrów przed słupkiem znaku drogowego. Wszystko działo się z prędkością pieszego, a adrenalina jak na torze wyścigowym - mówi pan Łukasz z Leszna. - Wiadomo, że piaskarki nie dotrą w każde miejsce w krótkim czasie, dlatego w śliskie poranki powinniśmy przestać się spieszyć.

- Pierwsze zgłoszenie dotyczące wystąpienia śliskiej nawierzchni mieliśmy już wczoraj około godz. 17. Wysłaliśmy od razu piaskarkę na wiodącą przez wzniesienia drogę pomiędzy Bojanicami a Belęcinem - informuje Dariusz Pasterkiewicz, kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Lesznie. - Akcję pełnymi siłami prowadziliśmy na drogach powiatowych już od godziny 23 do 7 rano. 

Na ulicach Leszna także trzeba było się wolno poruszać. Przed interwencją służb ślisko było m.in. na leszczyńskim wiadukcie.Chodniki posypane zostały dość oszczędnie.

Migawka z drogi wojewódzkiej 309 na odcinku Lipno-Leszno.