Podobnie jak w bajce "O dwunastu miesiącach", kiedy sierotka zbierała poziomki w grudniu, tak panie Kazimiera i Elżbieta ze Święciechowy nazbierały jagód w listopadzie. I to nie w bajce, a w przybyszewskim lesie.
Kiedy mąż pani Kazimiery opowiedział jej o jagodach w lesie, nie uwierzyła. Nie uwierzyła też jej koleżanka Elżbieta. Przekonały się, że to prawda, kiedy głosiciel tej nieprawdopodobnej wieści zabrał je do lasu. Sam oddalił się w poszukiwaniu grzybów, a panie zostawił przy jagodowych krzaczkach.
- Nazbierałyśmy po litrze każda - mówi z zadowoleniem, ale nadal zdumiona tą sytuacją Kazimiera Janowicz ze Święciechowy. - A pomiędzy jagodowymi krzaczkami znalazłyśmy też sporo grzybów.
1 0
Przyjedź donie na ogródek, to sobie truskawek nazbierasz.
2 0
U mnie zakwitł pigwowiec i co Wy na to ?
tak bywa ! Natura sobie radzi !
1 0
Cieszę się, że mieszkam w Lesznie, tu tyle się dzieje...
0 0
Osobiście nazbierałam litr tydzień temu. (Okolice Dąbcza).Piękne, duże jagody.