Czy Rawicz jest marginalizowany na kolejowej mapie? W zasadzie tak, bo niewiele, a raczej nic lepszego niż jest zaplanowane, nie wnosi odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury udzielona posłowi Janowi Dziedziczakowi. Poseł zapytał ministra, dlaczego od połowy grudnia niektóre pociągi pośpieszne, w tym do Pragi nie będą zatrzymywały się w Rawiczu.
Cztery bezpośrednie połączenia z Gdyni do Czech (pociągi o nazwie Baltic Express zostaną uruchomione we współpracy PKP Intercity ze spółką České Dráhy – największym przewoźnikiem kolejowym w Czechach) pojawią się od połowy grudnia – wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy PKP. Problem w tym, że trzy pociągi na tej trasie nie będą zatrzymywać się w Kościanie i Rawiczu.
- Pociągi będą zatrzymywać się zarówno w największych polskich miastach takich jak Gdańsk, Bydgoszcz, Poznań czy Wrocław, jak i w mniejszych, na przykład w Tczewie, Inowrocławiu, Gnieźnie, Lesznie i Kłodzku, natomiast na trasie postojów nie ma Rawicza, czy Kościana - mówi Jan Dziedziczak.
Pociągi łączące stolicę Czech z Trójmiastem mają się zatrzymywać na stacjach: Międzylesie, Bystrzyca Kłodzka, Kłodzko Miasto, Kamieniec Ząbkowicki, Strzelin, Wrocław Główny, Leszno, Poznań Główny, Gniezno, Inowrocław, Bydgoszcz Główna, Tczew, Gdańsk Główny, Gdańsk Wrzeszcz, Gdańsk Oliwa, Sopot i Gdynia Główna. Tylko jedna para z czterech ma uwzględniony postój w Rawiczu. Odjazd Baltic Express z Rawicza jest zaplanowany o godz. 3:46, a przyjazd do Pragi - około godz. 9. Powrót ze stolicy Czech będzie możliwy wieczorem - przed godz. 19, natomiast w Rawiczu pociąg ma się zatrzymać o godz. 0:23. Zatem, trzy pozostałe pary pociągów Baltic Express przejadą przez Rawicz i Kościan bez zatrzymywania się w tych miastach, a czas przejazdu na całej trasie będzie tylko o 20-30 minut krótszy niż gdyby te pociągi miały postój w Kościanie, Rawiczu, czy innych mniejszych miastach.
- W mojej ocenie jest to marginalizowanie miasta Rawicz i powiatu rawickiego liczącego ponad 58 tysięcy mieszkańców, którzy chętnie korzystają z podróży pociągami, zwłaszcza na trasie pomiędzy Poznaniem i Wrocławiem - dodaje Dziedziczak. - Jestem zaniepokojony o przyszłość połączeń kolejowych przebiegających przez Rawicz, który do tej pory był ważną stacją na trasie wielu pociągów dalekobieżnych.
Poseł reprezentujący m.in. ziemię rawicką zapytał ministra infrastruktury dlaczego tylko jeden ze wspomnianych pociągów będzie zatrzymywał się w Rawiczu. Zainteresował się także tym, czy prawdą jest, że wraz z nowym rozkładem jazdy w Rawiczu nie zatrzyma się IC Mieszko Wrocław-Gdynia-Wrocław (obecnie jadąc do Gdyni w Rawiczu jest o godz. 7:32, natomiast jadąc z Gdyni przyjeżdża do Rawicza o godz. 20:32) i czy w Rawiczu i Kościanie nie mógłby się zatrzymywać EIC „Lech” Wrocław-Warszawa-Wrocław (to pociąg wprowadzony we wrześniu staraniem wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Wiesława Szczepańskiego z Leszna), który odjeżdża z Wrocławia o godz. 5:26 i zatrzymuje się w Lesznie (odjazd o godz. 6:11). Dziedziczak chce się dowiedzieć, jakie dane i analizy były brane pod uwagę, gdy decydowano o marginalizacji stacji Rawicz w nowym rozkładzie jazdy PKP, a więc na jakiej podstawie wykluczono lub zredukowano liczbę pociągów zatrzymujących się na tej stacji.
W odpowiedzi na zapytanie posła Jana Dziedziczaka minister infrastruktury potwierdził, że tylko jeden z czterech pociągów Baltic Express będzie zatrzymywał się w Rawiczu – to właśnie wspomniany wyżej nocny pociąg (z grupą wagonów jadących do Przemyśla), który – jak wyjaśnił minister – zastąpi obecnie kursujący pociąg TLK Rozewie.
Według ministerstwa, siatka pociągów międzynarodowych „jest skonstruowana w sposób mający na celu osiągniecie jak najlepszego czasu przejazdu, biorąc także pod uwagę uzgodniony z partnerem zagranicznym czas przyjęcia pociągów na granicy. Z tego względu pociągi te zasadniczo charakteryzują się ograniczoną liczbą postojów, wprowadzanych podstawowo w największych miastach, na stacjach węzłowych czy miejscowościach generujących duży ruch turystyczny”.
Co do pośpiesznego „Lecha”, który nie zatrzymuje się w Rawiczu, odpowiedź ministerstwa jest tak zawiła, czy raczej irracjonalna, że przeciętny odbiorca jej nie pojmie. Cytujemy: „(...) pociąg ten realizuje połączenia komercyjne i nie jest objęty, łączącą Ministra Infrastruktury i PKP Intercity S.A., umową o świadczenie usług o charakterze użyteczności publicznej w zakresie wykonywania kolejowych przewozów pasażerskich. Decyzje o rozszerzeniu bądź ograniczeniu oferty przedmiotowych połączeń podejmowane są przez Spółkę na podstawie przewidywanych lub uzyskiwanych wyników finansowych tych połączeń”. W tłumaczeniu na zrozumiały język chodzi o to, że ten pociąg (jak i inne pociągi kategorii Ekspress Intercity Premium oraz Ekspress Intercity) nie jest dotowany z budżetu państwa w związku z czym pociągi wskazanych wyżej kategorii uruchamiane są przez spółkę InterCity na zasadach komercyjnych, czyli na własne ryzyko handlowe. Z tego powodu przewoźnik sam ustala siatkę tego rodzaju połączeń, np. liczbę kursów, trasy, godziny kursowania czy stacje, gdzie te pociągi się zatrzymują. Krótko mówiąc, zatrzymywanie się „Lecha” w Rawiczu jest dla InterCity nieopłacalne.
Co do pośpiesznego „Mieszka” (do Gdyni) minister potwierdził, że w nowym rozkładzie jazdy PKP ten pociąg nie będzie się zatrzymywał w Rawiczu. Ale też dodał, że liczba połączeń z Rawicza do Gdyni nie ulegnie zmianie, bo pasażerowie będą mogli skorzystać w ciągu doby z 5 par pociągów na tej trasie. W odpowiedzi jest też radosna informacja, że oferta połączeń kolejowych z Rawicza do niektórych miast ulegnie poprawie np. do Kołobrzegu, Katowic, Krakowa, Przemyśla czy Bielsko-Białej.
- Jestem zdegustowany odpowiedzią ministra - mówi poseł Jan Dziedziczak. - Odnoszę wrażenie, że rząd, a także spółka InterCity dzieli Polskę na tę lepszą i tę gorszą. Rawicz jako stacja kolejowa jest w Polsce gorszego sortu.
Poseł przygotowuje kolejne zapytanie do ministra oraz do InterCity – chodzi o ceny biletów na trasie z Leszna do Warszawy, bo za połączenie z przesiadką w Poznaniu płaci się dwa razy mniej niż za bezpośredni pociąg wprowadzony we wrześniu.
- Pierwsze połączenie kosztuje 70 złotych, drugie 150 złotych – dodaje Dziedziczak. - Rozumiem, że to bezpośrednie połączenie, bez konieczności przesiadki, jest bardziej komfortowe, ale różnica w cenie biletów jest bardzo duża i moim zdaniem nieadekwatna w stosunku do tego udogodnienia. Będę domagał się odpowiedzi na jakiej zasadzie skalkulowano tę drugą cenę, bo jeśli jest to pociąg dla ludzi, to i cena biletu powinna być dla ludzi.
kolejarz08:22, 04.11.2024
8 0
Przecież mieszkańcy Rawicza mają pociągi do Wrocławia/Poznania praktycznie co godzinę, co i tak jest BARDZO dobrym wynikiem jak na miasto tego rozmiaru, więc moim zdaniem oburzenie totalnie nie na miejscu. Polecam przed oburzeniem się popatrzyć na rozkład jazdy w znacznie większych Suwałkach. 08:22, 04.11.2024
Hubert20:27, 04.11.2024
2 0
Że niby EIC miałby się zatrzymywać w Rawiczu. Buhahahah dobre, komuś nieźle peron odjechał, może jeszcze niech im Pendolino specjalnie puszczą z Wawy do Wrocławia na około przez Poznań. 20:27, 04.11.2024
Myszka21:01, 04.11.2024
0 2
Szkoda wielką ,że Kościan i Rawicz pominięte,bo robią z tych miast zadupie,po co były te wielkie remonty i utrudnienia,a zdecydowanie wielkimi miastami są Strzelin Ząbkowice Kamienna g.to dopiero dziury,ale tam się zatrzymują pociągi jak zawsze wszystko nie do zrozumienia dla ludzi i wygody. 21:01, 04.11.2024
U14:34, 05.11.2024
0 0
narracja jest taka cytując po co nam lotniska w polsce skoro mamy w niemczech, po co nam stacja w rawiczu skoro jest w poznaniu i wrocławiu 14:34, 05.11.2024