Za przejazd ekspresówką trzeba płacić, bo jest ona elementem krajowej sieci dróg szybkiego ruchu objętych opłatami. Nie może być wyjątku, ale lokalnie można wprowadzić rozwiązania uniemożliwiające lub ograniczające ucieczkę ciężarówek z płatnej S5 na inne drogi.
Tak w skrócie można przedstawić odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury na zapytanie posła PiS Jana Dziedziczaka. Poseł nawiązał do wprowadzonej od 1 listopada odpłatności za przejazd S5 pojazdów ciężarowych i autobusów – dotyczy to całej ekspresówki z wyjątkiem odcinka od Kaczkowa do Korzeńska (był to pierwszy odcinek S5 oddany do ruchu we wrześniu 2014 roku), na którym już do tej pory ruch ciężarówek i autobusów był płatny.
Sieć płatnych dróg została rozszerzona o 1,6 tysięcy kilometrów - z dotychczasowych 3,6 tysiąca kilometrów do 5,2 tysiąca kilometrów. Ministerstwo Finansów oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewniają, że nowo dołączone płatne odcinki są w większości przedłużeniem dróg, które już do tej pory były objęte opłatą.
Ministerstwo Infrastruktury zauważa, że wyżej wymienione zmiany zaplanował poprzedni rząd - Prawa i Sprawiedliwości, który zobowiązał się do rozszerzenia opłat od dróg krajowych w Krajowym Planie Odbudowy. Politycy PiS na niedawnej konferencji prasowej w Lesznie zwracali jednak uwagę, że po wprowadzeniu opłat na S5 ciężarówki i autobusy znów będą jeździć przez Leszno, powodując hałas, niebezpieczeństwo i zagrożenie dla budynków znajdujących się przy starej piątce. Szczegóły tutaj.
Wysokość opłaty za przejazd zależy od kategorii pojazdu i klasy emisji spalin. W przypadku pojazdów o masie całkowitej powyżej 3,5 do 12 ton oraz autobusów stawki za przejazd 1 kilometra wynoszą od 28 groszy do 55 groszy, w przypadku pojazdów o masie całkowitej co najmniej 12 ton od 38 groszy do 73 groszy za 1 kilometr.
W zapytaniu do ministerstwa poseł Dziedziczak interesował się, czy możliwe jest wprowadzenie przepisów uniemożliwiających przejazd ciężkiego transportu drogą wojewódzką nr 309 (dawną drogą krajową nr 5), bo - w kontekście ostatniego wprowadzenia opłat na S5 - może zdarzyć się, że niektórzy przewoźnicy wykorzystujący pojazdy ciężarowe mogą chcieć od tych opłat uciekać i jeździć drogą wojewódzką. Poseł zapytał, czy są możliwe do zastosowania takie zmiany, aby dopuścić do ciężarowego ruchu na DW 309 tylko mniejszych przedsiębiorców.
W odpowiedzi ministerstwo przypomniało o zasadzie, w myśl której w pierwszej kolejności opłatami były i są obejmowane odcinki dróg krajowych wybudowane w najwyższym standardzie, czyli autostrady i drogi ekspresowe, a na zasadzie wyjątku także drogi krajowe klasy G i GP, na które może przenosić się ruch pojazdów ciężkich.
Ministerstwo podkreśliło, że wprowadzenie od 1 listopada opłat było nieuniknione z uwagi na zasady obwiązujące całą sieć dróg, a S5 jest elementem tego układu. Zaznaczyło, że niedopuszczalne jest, aby jedni przedsiębiorcy uiszczali opłaty drogowe za przejazd ciężarówek, a inni nie, co miało miejsce w przypadku różnych części kraju, gdzie już były lub oddawano do użytku trasy szybkiego ruchu. Tym samym jednym z celów przeprowadzenia rozszerzenia sieci dróg płatnych w Polsce jest doprowadzenie do równego traktowania wszystkich przedsiębiorców w Polsce, niezależnie od części kraju, w której prowadzą oni swoją działalność – czytamy w odpowiedzi ministerstwa.
Resort przyznaje, że władze samorządowe mają możliwość wprowadzenia odpowiednich środków regulujących ruch na drogach alternatywnych dla S5, co może skutecznie przeciwdziałać ewentualnemu zjawisku "ucieczki" ciężarówek z płatne „eski”. Na przykład wprowadzenia znaków drogowych ograniczających ruch najcięższych pojazdów na wybranych odcinkach, aby zminimalizować negatywne skutki ewentualnego omijania płatnych dróg. Przy czym z zakazu wjazdu pojazdów powyżej 3,5 tony można wyłączyć dostawczaki zaopatrujące lokalne firmy.
Ministerstwo zauważa jednak, że komfort jazdy ekspresówką jest nieporównywalnie większy od lokalnych dróg, a do tego dochodzi większa płynność ruchu skutkująca dotarciem do celu w wyznaczonym wcześniej czasie, w związku z czym uważa, że większość kierowców pojazdów ciężarowych będzie nadal korzystała z S5, bo to rozwiązanie najbardziej racjonalne i opłacalne.
W odpowiedzi udzielonej posłowi czytamy: Dla wielu kierowców bowiem wybór alternatywnej trasy wiąże się z dodatkowymi kosztami – zarówno czasowymi, jak i finansowymi. Omijanie ciągu komunikacyjnego, który jest dobrze zaprojektowany i bezpieczny, skutkuje koniecznością pokonania większej liczby kilometrów, a więc większym zużyciem paliwa, dłuższym czasem podróży, a często również większymi kosztami eksploatacyjnymi pojazdu oraz większym ryzykiem uczestnictwa w zdarzeniach drogowych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz